Piątek, 29 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Motocross. 7-latek na motorze

Data publikacji: 26 października 2016 r. 15:27
Ostatnia aktualizacja: 16 listopada 2016 r. 23:01
Motocross. 7-latek na motorze
 

ZALEDWIE 7-letni Oliwier Gątkiewicz – trenujący najczęściej w Szczecinie, a mieszkający w niemieckim Menkin, leżącym 38 km od grodu Gryfa – popisał się nie lada wyczynem, gdyż zwyciężył w motocrossowym Pucharze Niemiec Barnim Cup, na który składały się cztery starty: w Bernau, Eisenhüttenstadt, Früstenwalde i Steglitz.

Startował w kategorii 50 cm3, a sukces jest tym większy, że rywalizacja przebiegała w połączonych dwóch klasach i wyprzedził także dzieci w wieku do lat 12, jeżdżące na silnikach 65 cm3. Okazał się najmłodszym zwycięzcą w historii tej imprezy, a sukces osiągnął w pierwszym sezonie swoich startów.

Obecnie bierze też udział w mistrzostwach Niemiec, w których aktualnie zajmuje 8. lokatę, ale mogłaby być ona wyższa, gdyby nie liczne awarie motocykla. W sportowej karierze wspierają go rodzice, Monika i Grzegorz oraz siostra Oliwia, a trenerem jest motocrossowy zawodnik, startujący w zawodach w Polsce i w Niemczech, Marc Flasza, który zajmuje się nim od początku kariery, a przez trzy pierwsze starty „poprowadził niemal za rękę”.

Tata winowajcą

– Tata jako były motocrossowiec zaraził mnie swoją pasją i już gdy miałem półtora roku jeździłem na baku jego motocykla i nie dawałem się zdjąć, a samodzielnie zacząłem jeździć na małym motocyklu w wieku 3 lat – mówi O. Gątkiewicz. – Pół roku później miałem pierwszy poważniejszy wypadek, po którym straciłem przytomność, ale na szczęście mama tego nie widziała… Z rodzicami często brałem udział w paradach motocyklowych w Łagowie i nieraz otrzymywałem nagrody przeznaczone dla najmłodszego uczestnika. Motocykle to moja pasja, a gdy nie jeżdżę, to gram na konsoli Xbox lub na tablecie w motocrossowe wyścigi.

Epidemia omdleń

Zawody są nieraz bardzo trudne i odbywają się w ekstremalnych warunkach, o czym z przejęciem opowiada młody sportowiec.

– Podczas jednego z niedawnych startów temperatura w słońcu dochodziła do 48° Cejsjusza, niemal jak w piekarniku, więc było nam ciężko, bo nasze stroje są niczym zbroja, ciężki kombinezon i spodnie oraz duże buty – opowiada zawodnik. – Udało mi się w tych warunkach zwyciężyć, a wicemistrz tuż po minięciu mety stracił przytomność, natomiast aż 7 osób zemdlało. Prędkości na prostych dochodzą do 113 kilometrów na godzinę. Wysiłek jest spory, bo na motocyklu często się stoi i jest też wiele męczących skoków. Podczas jednego z wyścigów najechała mnie moja 9-letnia przyjaciółka Lexi. Przed startem trochę się zawsze boję, ale gdy ruszę, nie czuję już strachu… Jeżdżę po to, by się bawić i skakać, dodawać gazu i zwyciężać!

Polsko-niemieckie różnice

O tym, dlaczego utalentowany motocrossowiec startuje w Niemczech, a nie w Polsce, opowiadają jego rodzice:

– W Polsce można startować dopiero od 8. roku życia, bo Narodowy Fundusz Zdrowia postawił weto młodym motocrossowcom i wcześniej nie mają możliwości wyrobienia Karty Zdrowia Sportowca. W Niemczech można natomiast startować po ukończeniu 6. roku, choć w praktyce najmłodszymi zawodnikami są 7-latki. To był główny powód, że syn wyrobił sobie motocrossową licencję po drugiej stronie Odry. W Niemczech też jest większa pomoc klubów i związku, bo w Polsce instytucje te są dość skamieniałe, a działacze w podeszłym wieku i zastanawiają się głównie nie nad tym, jak pomóc zawodnikowi, ale czy sportowiec płaci składki… A wsparcie bardzo by się przydało, gdyż sport jest drogi. Strój kosztuje 10 tysięcy złotych, a motocykl wart jest 15 tysięcy. Do tego dochodzą wydatki na zawody i treningi. Podsumowując, na pierwszy sezon startów syna wydaliśmy 83 tysiące.

Żal szczecińskiego motocrossu

– Trenujemy jednak głównie w Polsce, a najczęściej w Szczecinie na motocrossowym torze przy Alei Wojska Polskiego, który niestety, wkrótce ma całkiem zniknąć, a na jego miejscu pojawią się domy mieszkalne – kontynuują rodzice. – To niepowetowana strata, bo pamiętamy z czasów naszej młodości, jak na świetnie położonym obiekcie rozgrywano mistrzostwa świata, a obserwowały to tysiące szczecinian. Musimy więc szukać innych miejsc do treningu, a mamy już ich parę. W ramach stargardzkiej grupy Motoboyz.pl otrzymaliśmy 2 hektary ziemii pod Kluczewem, gdzie powstał świetny tor dla motocrossu i enduro. Jest też dobry tor przy hotelu Panorama oraz prywatny obiekt w Borzymiu koło Wirowa w pobliżu Gryfina. W Szczecinie bywamy jednak niemal codziennie, bo syn, a także nieco starsza córka, tańczą break dance w szkole tańca Save the Beat pod okiem Pawła Sawickiego, a także odwiedzają basen w pobliskim Mierzynie. Pływanie i taniec syn traktuje jednak przede wszystkim jako sporty uzupełniające do motocrossu, bo sprawność fizyczna jest tam niezbędna.

Na pograniczu…

A jak młody sportowiec znosi życie na pograniczu i niemal codzienne podróże z Niemiec do Polski i z powrotem? O tym najlepiej opowie on sam.

– Motocross to moja pasja i nie męczy mnie to co robię, lecz sprawia mi przyjemność – odpowiada Oliwer. – Chodzę do II klasy niemieckiej szkoły, a w naszym landzie jest ona 6-letnia. Większość kolegów mam w Niemczech i rozmawiam z nimi w ich języku. Z wyjątkiem mojego przyjaciela Konrada, który też jest sportowcem-piłkarzem, bo on postanowił nauczyć się języka polskiego, a ja mu w tym pomagam. W Polsce też mam trochę znajomych i kolegów.

Młody zawodnik jest pełen optymizmu na progu swojej sportowej kariery, w której mocno wspierają go rodzice wraz ze starszą siostrą. Życzymy, by jego talent systematycznie się rozwijał, a młodzieńcza pasja nie przeminęła. ©℗ (mij)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Do Pana Piotra
2016-11-16 22:48:46
Panie Piotrze dla mana wiadomosci: sam Buzer kosztje 1250 pln. Kask kady to koszt 650 pln a ma ich 3 sztuki Motocykl to koszt 15400 pln plus 3 razy w sezonie wymiana toka i korby to kolejne 1500 pln Wymiana zawieszenia to kolejne 3400 pln 3 komplety ogumienia to koszt 450 pln za kazdy komplet. spodnie kazde FOX 540 pln a musi miec na start 2 szt = 1080 pln Buty Alpinastar z USA bo w Europie takich maych nie byo 780 x 2 = 1560pln. Ortezy na kolana to kolejne 430 pln bo na zamowienie bo nie ma takich malych Nalokietniki kolejne 180 pln. Rekawice KTM 160 pln x 3 komplety = 480 pln. Sezon to nie tylko starty ale tez codzienny trening od 2 do 4 godzin Instruktor dojazdy do zawodow po 430 km w jedna strone samochod z przyczepa kampingowa spalanie 13l/100km i tak dalej i dalej Wiec proponuje wziasc kalkulator i podliczyc tylko te wartosci powyzej. Dziekuje za mam nadzieje szczere zyczenie powodzenie dla mojego synka.
Piotr
2016-10-31 20:40:34
Strój kosztuje 10 tys???? bez przesady to mało powiedziane... maxymalny koszt ubioru dziecka na "bogato" to koszt 3 tys. zł. nowy motocykl kosztuje 12000. Ludzie skad Wy bierzecie te kwoty? to nie wyprawa na księżyc tylko 6 rund pucharu w regionie niemiec gdzie najdalej jest pewnie 100 km. Ile kosztuje wpisowe na takie zawody 20 euro? motocyklem 50 cc na torze MX 113 km/h!!! pokażcie mi ten motocykl 50 cc który pojedzie z taką prędkością na torze MX... Poza tym powodzenia Oliwier!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA