Pochodzący ze Stargardu, trenujący w szczecińskim klubie Berserkers Team 29-letni Tomasz Narkun (16-2) pokonał jednogłośną decyzją sędziów Mameda Chalidowa (34-6-2) w pojedynku wieczoru gali KSW 46 w Gliwicach. Po przegranej były mistrz polskiej federacji postanowił zakończyć zawodową karierę.
1. runda była wyrównana i trzymała w napięciu. Tomasz Narkun próbował zdominować rywala na środku klatki, skutecznie okopywał jego nogę wykroczną. Były mistrz nie pozostawał dłużny, jeden z jego ciosów zamachowych trafił celu, a Narkun znalazł się na deskach.
Emocji nie brakowało w kolejnych 5 minutach. Obaj zawodnicy wdali się w kickboxerskie wymiany, po czym pojedynek przerwano. Chalidow przypadkowo włożył palec w oko rywala, a mistrz wagi półciężkiej miał dylemat, czy zdoła kontynuować walkę.
Starcie jednak wznowiono. Chalidow przejął inicjatywę, sprowadził Narkuna do parteru, ale zawodnik szczecińskiego klubu wydostał się z tarapatów. W końcówce rundy Narkun odrobił straty i zapunktował sprowadzeniem.
W 3. rundzie kibice na stojąco oglądali pojedynek. Zawodnicy z dużym animuszem ruszyli do walki. Ciosy Narkuna kilka razy trafiały Chalidowa, zawodnik Berserkers miał rywala nawet w parterze. Tam uzyskał dominującą pozycję i odnosiło się wrażenie, że za chwilę walka może się zakończyć.
Starszy o 10 lat od Narkuna Chalidow odwrócił jednak wyszedł z opresji i zaczął przeważać w pojedynku na chwyty. Końcówka rundy to prawdziwa wymiana ciosów, obaj zawodnicy postawili wszystko na jedną kartę, próbowali zakończyć walkę przed czasem.
Tomasz Narkun, zawodnik Berserker's Team Szczecin jest mistrzem polskiej federacji do 93 kg i przed drugą konfrontacją z Chalidowem był niezwyciężony od czterech lat. Chalidowa pokonał po raz drugi i przyczynił się do zakończenia kariery legendy MMA. (par)
