Rozmowa z Tomaszem Narkunem, mistrzem KSW w wadze półciężkiej, posiadaczem czarnego pasa w brazylijskim jiu jitsu.
- Pierwszego października w Zielonej Górze po raz drugi będziesz bronił pasa mistrzowskiego KSW w wadze półciężkiej, a twoim przeciwnikiem będzie Rameau Thierry Sakoudju. Jesteś zadowolony z doboru przeciwnika?
- Jestem zadowolony, bo wygrana sprawi, że poszybuję w światowych rankingach. Sakoudju to doświadczony zawodnik, który ma na swoim koncie wygrane z dobrymi fighterami i walki dla UFC.
- Słowem: nie masz wątpliwości, że wygrasz.
- Jestem przekonany, że to ja będę górą. Zresztą, jeżeli ktoś wchodzi do oktagonu z myślą, że nie wygra, to tak naprawdę nie ma po co tam wchodzić.
- Większość swoich wygranych twój przeciwnik odniósł poprzez nokaut lub techniczny nokaut.
- Do walki przygotowywałem się w Berserkers Teamie w Szczecinie oraz Stargardzie. Był też obóz w Starym Kaleńsku, na którym wraz z trenerami i sparingpartnerami, dużo uwagi poświęcałem na ćwiczenia pod kątem rywala. Zatem sporo walczyłem w stójce i szlifowałem obrony przez potężnymi kopnięciami, które stosuje Sakoudju.
- Jako swojego wymarzonego przeciwnika wskazywałeś kiedyś Daniela Cormiera, mistrza federacji UFC w twojej kategorii wagowej.
- Jest najlepszym zawodnikiem w swojej kategorii w UFC i oczywiście chciałbym się w związku z tym bić właśnie z nim. Co do samej organizacji UFC, to interesują się oni mną już od dawna, od moich pierwszych walk w zawodowym MMA. Postawiłem jednak na KSW i nie żałuję. Chcę bronić swojego pasa mistrzowskiego w tej organizacji jak najdłużej się da. I chciałbym być tak rozpoznawalny jak Pudzian.
- Osiągnięcia w MMA i w ogóle sportach walki masz zdecydowanie większe niż Mariusz Pudzianowski, ale rozpoznawalność to inna kwestia.
- Myślę, że to kwestia czasu. W tym wszystkich jest telewizja, więc jest także odbiór szerokiej publiczności. Jeżeli będę wygrywał walki i utrzymywał się na szczycie, to zrealizuję swój cel.
Rozmawiał i fotografował Bartosz TURLEJSKI
Cały wywiad z Tomkiem Narkunem przeczytasz w poniedziałkowym Kurierze Szczecińskim oraz e-wydaniu z 26 września 2016 roku. ©℗
Na zdjęciu: Tomasz Narkun, zawodnik Berserkers Team ze swoim trenerem Tomaszem Stasiakiem. Treningi w rodzinnym Stargardzie uzupełnia w „centrali” w Szczecinie pod okiem Piotra Bagińskiego.