Środa, 07 sierpnia 2024 r. 
REKLAMA

Mamy pierwszy złoty medal na igrzyskach w Paryżu (akt. 1)

Data publikacji: 07 sierpnia 2024 r. 13:55
Ostatnia aktualizacja: 07 sierpnia 2024 r. 16:59
Mamy pierwszy złoty medal na igrzyskach w Paryżu
Fot. PAP/Adam Warżawa  

Rekordzistka świata Aleksandra Mirosław zdobyła złoty medal igrzysk w Paryżu we wspinaczce sportowej na czas. W finale o 0,08 s pokonała Chinkę Deng Lijuan. Na najniższym stopniu podium stanęła Aleksandra Kałucka.

Mirosław znakomicie spisała się we wtorkowych kwalifikacjach, gdy biła dwukrotnie własny rekord globu. Teraz wynosi on 6,06 s.

W środę w ćwierćfinale ścigała się z Hiszpanką Leslie Romero Perez. Osiągnęła czas 6,35, a rywalka 7,06. Na tym etapie przeciwniczką Kałuckiej (6,49 s) była Chinka Zhou Yafei (6,58).

W półfinale Polki ścigały się ze sobą. Wynik Mirosław to 6,19, a Kałucka ustanowiła rekord życiowy 6,34.

W finale walka była wyrównana. Mirosław miała czas 6,10, a Chinka 6,18.

Kałuckiej brąz przyszedł nieco łatwiej, bo Indonezyjka Rajiah Sallsabillah popełniła błąd na początku. Polce wystarczył wynik 6,53. Rywalka miała 8,24.

***

Aleksandra Mirosław - pierwsza polska złota medalistka (sylwetka)

Złoty medal olimpijski we wspinaczce sportowej na czas to największy sukces 30-letniej Aleksandry Mirosław w karierze i pierwszy złoty medal Polski na igrzyskach w Paryżu. W stolicy Francji Mirosław poprawiła też dwa razy swój rekord świata, który obecnie wynosi on 6,06.

W Paryżu już w eliminacjach, a właściwie prekwalifikacjach do nich pokazała moc dwukrotnie poprawiając rekord globu – najpierw na 6,21, a następnie niesamowity wynik 6,06. W ćwierćfinale była lepsza (6,35) od Hiszpanki Leslie Romero Perez (7,06).

W polskim półfinale z Aleksandrą Kałucką obydwie pobiegły bezbłędnie, ale Mirosław była szybsza (6,19), a Kałucka miała rekord życiowy (6,34). W wielkim finale z Chinką Lijuan Deng pokazała mistrzowską klasę wygrywając po wyrównanej walce o 0,08 s. Uzyskała 6,10, a rywalka 6,18.

"Jest dużo emocji w mojej głowie, moim ciele. Ja się niesamowicie cieszę, bo to jest ta ciężka praca, którą wykonałam z całym moim teamem. Pracowaliśmy przez cały sezon, żeby właśnie w tym dniu być gotowym i wykonać swoją robotę i zdobyliśmy złoty medal" - powiedziała tuż po biegu w telewizji.

Przygodę ze wspinaniem rozpoczęła w 2007 roku, gdy w SP nr 28 w Lublinie realizowano projekt Polskiego Związku Alpinizmu "Ścianka w każdej szkole". Do uprawiania tego sportu zachęciły ją sukcesy starszej o trzy lata siostry Małgorzaty. Zazdrościła jej pucharów i nagród w rywalizacji krajowej.

„Zawsze ją podziwiałam. Gosia była dla mnie autorytetem i motywatorem. Wiedziałam od samego początku, że to jest dla mnie. Powiedziałam nawet, że zostanę mistrzynią świata, bo wtedy wspinaczka sportowa nie była dyscypliną olimpijską. Jako 13-latka nie do końca zdawałam sobie sprawę z tego, że sport nieolimpijski pewnego dnia może stać się olimpijskim, więc dlatego powiedziałam, że będę mistrzynią świata” – mówiła Mirosław w wywiadzie dla PAP w 2023 r.

Włączenie wspinaczki sportowej jako kombinacji składającej się z trzech konkurencji: wspinaczki na czas, prowadzenia i boulderingu, do programu olimpiady zostało przegłosowane 3 sierpnia 2016 na 129. sesji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego podczas igrzysk w Rio de Janeiro.

I wtedy zaczęła marzyć o ... mistrzostwie olimpijskim! W 2016 r. zajęła 4. miejsce w MŚ, choć była w znakomitej formie i ta „porażka” była dodatkową motywacją do walki o najwyższe cele. Łączyła wówczas jako absolwentka AWF jeszcze treningi z pracą nauczycielki WF-u w lubelskiej szkole, tej samej do której chodziła. W 2018 roku wywalczyła pierwszy złoty medal MŚ we wspinaczce na czas pod panieńskim nazwiskiem Rudzińska.

W 2019 r. jej trener Mateusz Mirosław stał się mężem i tandem zaczął odnosić jeszcze większe sukcesy.

Zakwalifikowała się do premierowej rywalizacji w Tokio. W stolicy Japonii wygrała swoja koronną konkurencję, pobiła rekord świata Rosjanki Julii Kapliny o 0,12 s uzyskując (6,84), ale ostatecznie była czwarta, bo kombinacja premiowiała najbardziej wszechstronne zawodniczki. Złoto zdobyła wówczas Słowenka Janja Garnbret, która w Paryżu prowadzi w dwuboju po boulderingu.

„Myślę, że start w Tokio i pobicie tam rekordu świata było dla mnie przełomowym punktem kariery. Teraz jestem na takim etapie, że naprawdę nie mam na co narzekać pod względem sportowym, organizacyjnym i finansowym. Patrząc z punktu widzenia logistyki, finansowania treningów zmieniło się bardzo dużo. Mam wsparcie Ministerstwa Sportu, Polskiego Związku Alpinizmu oraz prywatnych sponsorów. Z roku na rok jest lepiej” – podkreślała w wywiadzie Mirosław.

Kwalifikację do Paryża wywalczyła we wrześniu 2023 w Rzymie (w finale pokonała Aleksandrę Kałucką), ustanawiając rekord globu (6,24). To było jej drugie podejście, bowiem przegrała w sierpniowych MŚ w Bernie, odpadając w półfinale i ostatecznie zdobywając brązowy medal.

W tym roku wygrała pierwsze zawody PŚ w czasówce w chińskim Wujiang wygrywając w finale z Natalią Kałucką. Potem odpuściła kolejne zawody skupiając się na przygotowaniach do Paryża. Obecnie zajmuje 6. miejsce w rankingu IFSC w swojej konkurencji, prowadzi Natalia Kałucka, która bilet o Paryż przegrała w kwalifikacjach IO z siostrą Aleksandrą.

Była jedną z sportowych ikon Lublina, teraz zna ją cała Polska. W rodzinnym mieście odsłonięto niedawno mural na jednej z kamienic przedstawiający w skali 1:1 linię jej wspinaczki. Po sczytaniu kodu QR można obejrzeć w 3D, jak Aleksandra Mirosław wspina się po ścianie. To pomysł, projekt i wykonania doktoranta w Instytucie Sztuk Pięknych UMCS Michała Ćwieka.

Aleksandra Mirosław (z d. Rudzińska) 
ur. 2.2.1994
wzrost 162 cm
 
Największe sukcesy:

Igrzyska 
1. miejsce Paryż 2024
4. miejsce Tokio 2021

Rekordzistka globu: 6,06

Mistrzostwa świata:
 
1. miejsce 2018 
1. miejsce 2019
3. miejsce 2014
3. miejsce 2021
3. miejsce 2023

Igrzyska Europejskie 2023
2. miejsce

Mistrzostwa Europy
1. miejsce 2019
1. miejsce 2022
3. miejsce 2013

Mistrzostwa świata juniorów
1. miejsce 2009 
1. miejsce 2013

 

Logo PAP Copyright

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

czytam
2024-08-07 16:49:54
Pani jest jak ŚNIEŻNA PANTERA... Pani jest ŚNIEŻNĄ PANTERĄ . Chciałbym mieć taką nauczycielkę WF. Koledzy wolą hio=po-rap i gierki w smarkfonie.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA