Czwartek, 26 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Lekkoatletyka. Rewanż za igrzyska, ale faworytem Lisek

Data publikacji: 27 stycznia 2017 r. 21:38
Ostatnia aktualizacja: 27 stycznia 2017 r. 21:38
Lekkoatletyka. Rewanż za igrzyska, ale faworytem Lisek
 

Rewanż za igrzyska w Rio de Janeiro - tak lokalne media zapowiadają pojedynek tyczkarzy Francuza Renauda Lavillenie z Brazylijczykiem Thiago Brazem. Faworytem sobotnich zawodów w hali w Rouen będzie jednak... szczeciński tyczkarz Piotr Lisek.

W środę w Cottbus Lisek wynikiem 5,92 m poprawił absolutny rekord Polski. To najlepszy w tym roku rezultat na świecie. Na igrzyskach w Rio zawodnik OSOT Szczecin uplasował się tuż za podium.

Rywalizacja tyczkarzy była pół roku temu w Brazylii jednym z najciekawszych wydarzeń lekkoatletycznych. Lavillenie, startujący w roli wielkiego faworyta, skoczył 5,98 m, ale lepszy okazał się reprezentant gospodarzy, pokonując poprzeczkę na wysokości 6,03 m. Od tego czasu Francuz nie miał okazji, aby zrewanżować się Brazylijczykowi.

- Przyjeżdżam do Rouen przygotowany na wszystko, nawet na gwizdy - powiedział Braz.

W Rio de Janeiro jego pojedynek z Lavillenie odbywał się w atmosferze niespotykanej na stadionach lekkoatletycznych. Podczas decydujących prób Francuza kibice robili wszystko, aby go zdeprymować.

Brazylijczyk od trzech tygodni przygotowywał się do startu w Rouen w... Spale. Towarzyszył mu sztab, na czele z trenerem Witalijem Pietrowem, który doprowadził do rekordu świata "carycę tyczki" Rosjankę Jelenę Isinbajewą.

- 5,70, może 5,80, to będzie dobry rezultat, udany powrót - ocenił Braz.

Lavillenie, rekordzista świata, który w hali uzyskał 6,16, również nie jest jeszcze gotowy na wysokie skoki. Przygotowania do sezonu pokrzyżowała mu kontuzja mięśnia czworogłowego.

W konkursie ma też wystartować m.in. Kanadyjczyk Shawn Barber, który gdy w 2015 roku zdobył złoty medal mistrzostw świata w Pekinie (5,92 m). W tym sezonie halowym skoczył tylko 5,60 m. (par)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA