I liga koszykarzy: SPÓJNIA Stargard - WKLS ŚLĄSK Wrocław 77:69 (20:17, 22:19, 12:15, 23:18)
SPÓJNIA: Dymała 14, Bręk 13, Pabian 13, Fraś 12, Czujkowski 10, Pytyś 5, Raczyński 5, Wilczek 5, Szymański, Koziorowicz
Liderujący w tabeli stargardzianie niezbyt udanie rozpoczęli spotkanie z wrocławskimi 17-krotnymi mistrzami Polski sprzed lat, gdyż po półtorej minucie przegrywali 0:5, ale później podopieczni trenera Krzysztofa Koziorowicza zdobyli pod rząd 8 punktów, więc wszystko wróciło do normy.
Goście nie załamali się stratą prowadzenia i 3-punktowa przewaga utrzymała się do końca pierwszej kwarty. Przez całą drugą kwartę prowadziła Spójnia, najwyżej 9 punktami, a pierwsza połowa skończyła się sześcioma oczkami różnicy. W pewnym momencie trzeciej kwarty Śląsk zniwelował straty do zaledwie jednego punktu, ale ta część zakończyła się 3-punktową różnicą.
Na początku czwartej kwarty wrocławianie dwukrotnie doprowadzili do remisu (54:54 i 56:56), ale w tej części ani razu nie wyszli na prowadzenie. Na niespełna siedem minut przed końcem Spójnia prowadziła tylko jednym punktem (60:59) i włączyła wówczas przysłowiowy piąty bieg, dzięki czemu w końcówce wyraźnie odskoczyła.
W naszym zespole skutecznością wyróżniali się Dymała, Bręk, Pabian, Fraś i Czujkowski, a za odwagę należy wyróżnić Bręka, który aż 7 razy rzucał za 3 punkty, ale tylko 3 próby były celne. Najwięcej asyst mieli Dymała (4) i Czujkowski (3), a w walce pod tablicami brylowali Fraś (11 zbiórek) oraz Dymała (7).©℗ (mij)
Fot. R. Pakieser
