Poniedziałek, 22 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Koszykówka. Schenk i dwóch wychowanków

Data publikacji: 08 lipca 2019 r. 15:23
Ostatnia aktualizacja: 08 lipca 2019 r. 15:23
Koszykówka. Schenk i dwóch wychowanków
 

29 lipca reprezentacja polskich koszykarzy rozpocznie przygotowania do mistrzostw świata w Chinach, na które zakwalifikowała się po raz pierwszy od 52 lat. W szerokiej kadrze jest jeden przedstawiciel zachodniopomorskich klubów i dwóch wychowanków klubów ze Szczecina i Stargardu.

Jedynym aktualnym przedstawicielem koszykówki na Pomorzu Zachodnim jest rozgrywający Kinga Szczecin Jakub Schenk. Powołania otrzymali również wychowanek AZS Szczecin Tomasz Gielo i wychowanek Spójni Stargard Adam Hrycaniuk. Każdy z nich ma dużą szansę pojechać do Chin i zagrać w wyjątkowej dla polskiego koszykarza imprezie.

Jakub Schenk jest zawodnikiem Kinga od roku. W minionym sezonie został uznany za koszykarza z największym postępem w Polskiej Lidze Koszykówki. Zapracował na to bardzo dobrymi występami w Kingu, jego wcześniejsze ogranie w barwach Polpharmy Starogard zaczęło procentować.

Duży potencjał widział w nim jego trener Mindaugas Budzinauskas, który świetnie go znał ze wspólnej pracy w Starogardzie. Schenk nie zawiódł oczekiwań litewskiego szkoleniowca, świetnie się wpasował w nowy sezon, doskonale się w Szczecinie zaaklimatyzował i stoi obecnie przed wielką szansą fantastycznej sportowej przygody.

Życiowy sezon Schenka

25-latek dopiero w Szczecinie dojrzał do gry na wysokim poziomie. W szczecińskim zespole osiągnął najlepsze z dotychczasowych statystyk. Po raz pierwszy w swojej karierze przekroczył barierę średniej zdobytych punktów powyżej 10. Zakończył sezon dokładnie ze średnią 12,3 pkt na mecz, notował średnio 5 asyst w meczu, prawie trzy zbiórki w meczu i 1,5 przechwytu. W każdej z tych klasyfikacji to jego najlepsze osiągnięcia w karierze.

Nigdy wcześniej nie prezentował tak równej i wysokiej formy. Pod względem skuteczności ustąpił tylko Pawłowi Kikowskiemu, wyprzedzając całą plejadę koszykarzy zagranicznych, lepiej zarabiających, od których oczekiwało się zdecydowanie lepszych rezultatów.

Schenk okazał się w poprzednim sezonie najlepszym transferem Kinga – i potwierdziło to powołanie go do szerokiej kadry na mistrzostwa świata, gdzie poziom oczekiwań zdecydowanie wzrasta. 25-latek był ponadto najlepszy w zespole pod względem asyst i przechwytów.

Po kontuzji do reprezentacji powraca Tomasz Gielo. To ważny i zaufany człowiek w kadrze Taylora, mocno związany ze Szczecinem, choć od wielu lat grający poza naszym miastem. W ostatnim sezonie reprezentował barwy Iberostaru Teneryfa, ale z uwagi na poważny uraz zbyt wiele nie pograł.

Pechowy Real Madryt

W październikowym meczu doznał zerwania ścięgna oraz uszkodzenia więzadeł krzyżowych prawego kolana. Konieczna była operacja i długa rehabilitacja. Wychowanek AZS Szczecin rozgrywał pierwszy oficjalny mecz w barwach nowego klubu z Realem Madryt. W czwartej kwarcie, przy wejściu pod kosz – w dynamicznym kontrataku, z którego zdobył punkty, pechowo spadł na prawą nogę, która uległa wygięciu w kolanie. Real wygrał inauguracyjny mecz na własnym parkiecie 88:73. Gielo w 12 minut zdobył pięć punktów i miał zbiórkę.

Wicemistrz świata kadetów z roku 2010 wcześniej przez cztery lata grał w uniwersyteckiej lidze NCAA, trenował przed draftem NBA z Los Angeles Lakers i Philadelphia 76ers. Od kilku sezonów gra w lidze hiszpańskiej uznawanej za jedną z najlepszych w Europie.

Dwa sezony temu uznany został za najlepszego polskiego silnego skrzydłowego. Nic zatem dziwnego, że trener reprezentacji nie ma żadnych wątpliwości, żeby powołać na najważniejszy turniej koszykarza, który co prawda miał długą przerwę z powodu kontuzji, ale jest w reprezentacji postacią nieocenioną.

Z Piechuckim w jednej drużynie

Jednym z najbardziej doświadczonych koszykarzy w kadrze Taylora jest 35-letni wychowanek Spójni Stargard Adam Hrycaniuk. Ze Spójnią 16 lat temu zdołał wywalczyć młodzieżowe mistrzostwo Polski. Występował wówczas w jednej drużynie między innymi z obecnym trenerem stargardzkiego zespołu Kamilem Piechuckim.

Jego koszykarskie dorastanie zbiegło się z poważnym kryzysem klubu, który w roku 2004 po 10 latach gry na najwyższym poziomie rozgrywkowym na 14 lat wypadł z krajowej czołówki. Hrycaniuk w tym czasie robił zawrotną karierę w innych klubach.

Po spadku Spójni 20-letni wówczas Hrycaniuk wyjechał do USA, gdzie spędził cztery lata i nabierał doświadczenia w klubach z ligi uniwersyteckiej. Po powrocie do Polski grywał w najsilniejszych polskich klubach: Prokomie Sopot i Stelmecie Zielona Góra. Wywalczył ze swoimi klubami aż siedem mistrzowskich tytułów, doprowadzając je do gry w Lidze Mistrzów i Eurolidze.

Nauki od Bigusa i Wiekiery

Trzy razy brał udział w finałowych turniejach mistrzostw Europy, jest z całą pewnością najbardziej utytułowanym wychowankiem Spójni, z której duże kariery zrobiło jeszcze wielu innych, między innymi Rafał Bigus czy Paweł Wiekiera, od których Hrycaniuk pobierał nauki w pierwszym zespole ze Stargardu.

Koszykarskie mistrzostwa świata zostaną rozegrane w ośmiu chińskich miastach od 31 sierpnia do 15 września 2019 r. Polacy zagrają w Pekinie kolejno: z Wenezuelą (31 sierpnia, godz. 10), gospodarzami (2 września, godz. 14) oraz z Wybrzeżem Kości Słoniowej (4 września, godz. 10). Dwie najlepsze ekipy każdej grupy awansują do kolejnej fazy grupowej. Pozostałe drużyny będą rywalizować o miejsca 17.-32.

Reprezentacja Polski zakończyła kwalifikacje do mistrzostw świata pięcioma zwycięstwami z rzędu. Dzięki wygranym m.in. z silnymi drużynami Chorwacji i Włoch zapewniła sobie awans – pierwszy po 52 latach przerwy. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA