Niespełna cztery tygodnie przed inauguracją nowego sezonu Energa Basket Ligi King Szczecin zmuszony został do przebudowywania składu. Z układanki trenera Łukasza Bieli wypadło dwóch kluczowych zawodników – środkowy Jakub Parzeński i rozgrywający Xsawier Moon. Do drużyny w ich miejsce dołączą Adam Łapeta i Kasey Hill.
Środkowy Jakub Parzeński zerwał na jednym z treningów więzadło krzyżowe w kolanie i nie zagra już w tym sezonie. Klub w tej sytuacji porozumiał się ze swoim centrem z ubiegłorocznego składu Adamem Łapetą. Koszykarz przymierzany był do Stali Ostrów, ale już we wtorek wznowi treningi z Kingiem. Łapeta poprzedni sezon spędził już w drużynie Kinga. Średnio spędzał na boisku ponad 14 minut i notował niespełna pięć punktów i trzy zbiórki w meczu. W najlepszym meczu poprzedniego sezonu, ze Stalą Ostrów, Adam Łapeta zdobył 15 punktów grając ze 100-procentową skutecznością. King ciągle rozgląda się za jeszcze jednym graczem podkoszowym, ale kontrakt z Adamem Łapetą mocno nadwyrężył już klubowy budżet.
King pozyskał także nowego snajpera. W pierwotnej wersji miał to być Xavier Moon, ale Amerykanin nie przyleciał do Polski mimo podpisania kontraktu i wykupienia mu biletu lotniczego. King uznał, że z tak nieprofesjonalnym zawodnikiem nie ma co wiązać nadziei i zakontraktował w zastępstwie Kaseya Hilla. Mierzący 185 cm zawodnik ma spore doświadczenie w Europie. Grał w niemieckim Eisbaren Bremerhaven, cypryjskim Apoelu Nikozja i węgierskiej Albie Fehervar. We wszystkich klubach notował świetne statystyki. W lidze węgierskiej zdobywał średnio 11 punktów i miał 5 asyst, w lidze cypryjskiej 16 punktów i 5 asyst, a w minionym w lidze niemieckiej 17 punktów i 7 asyst. Z dobrej strony zaprezentował się także przed trzema laty w FIBA Europe Cup będąc najlepszym przechwytującym całych rozgrywek. W 13 meczach zanotował 32 przechwyty. Kasey był również trzecim najlepszym asystującym całych rozgrywek.
Przygotowujący się do sezonu King rozegrał w weekend w Stargardzie trzy krótkie gry treningowe z PGE Spójnia. Obie drużyny nie mają jeszcze kompletnych składów i sporo kłopotów kadrowych, stąd w meczu nie liczono nawet punktów.
(woj)
Fot. Ryszard Pakieser