Czwartek, 18 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Kolarstwo. Bernard Pruski nie żyje

Data publikacji: 01 lutego 2018 r. 11:29
Ostatnia aktualizacja: 01 lutego 2018 r. 14:47
Kolarstwo. Bernard Pruski nie żyje
 

W wieku  88 lat zmarł Bernard Pruski, jeden z najwybitniejszych kolarzy, a następnie trenerów w historii zachodniopomorskiego kolarstwa. Dwukrotnie plasował się w dziesiątce najlepszych sportowców regionu w sportowym plebiscycie Kuriera Szczecińskiego - w roku 1957 i w roku 1959. W roku 1967 był w trójce najlepszych trenerów. Trzy lata temu przyznaliśmy mu nagrodę super czempiona.

Bernard Pruski z kolarstwem zetknął się bardzo późno, bo w wieku 19 lat. To wtedy po raz pierwszy wziął udział w kolarskim wyścigu, rozgrywanym w roku 1948 w Stargardzie, będącym pierwszą kolarską imprezą rozgrywaną w naszym regionie. Zainteresowanie wyścigiem było ogromne, na trasie obecne były tłumy kibiców, a młody kolarz tak się rozochocił otoczką zawodów, że postanowił pozostać przy kolarstwie na zawsze.

Bernard Pruski został zauważony przez Józefa Tropaczyńskiego - trenera reprezentacji Polski, który rok później zwrócił baczniejszą uwagę na 20 - latka ze Stargardu. Pruski w reprezentacji znalazł się w roku 1953 w wieku 24 lat. Trzy lata później po raz pierwszy wyjechał na zagraniczne zawody, a w roku 1957 znalazł się w reprezentacyjnej drużynie, ścigającej się w legendarnym Wyścigu Pokoju.

Piąty w Wyścigu Pokoju
 
To był pierwszy kolarz z naszego regionu, któremu udało się zakwalifikować do tej gigantycznej kolarskiej imprezy i spisał się znakomicie. Wypadł najlepiej ze wszystkich Polaków i zakończył zmagania na piątym miejscu - najwyższym, jakie kiedykolwiek zajął kolarz z naszego regionu w klasyfikacji generalnej.

Wyścig Pokoju w roku 1957 przechodził swoje apogeum. Rok wcześniej zwyciężył w nim Stanisław Królak, czym wprawił miliony Polaków w stan niespotykanej wcześniej sportowej euforii. Wyścig Pokoju nigdy wcześniej, ani już później nie był tak popularny, a sportowcy w nim uczestniczący tak bohaterscy.

Wystarczy wspomnieć, że finisz ostatniego etapu  w roku 1957 zaplanowano na stadionie X - lecia w Warszawie, gdzie na sześć godzin przed walką o zwycięstwo obecnych było już ponad 100 tys. ludzi z I sekretarzem partii Władysławem Gomułką na czele.

Swoją znakomitą dyspozycję Pruski potwierdził w wyścigu dookoła Jugosławii, gdzie również uplasował się na piątej pozycji i wywalczył brązowy medal w przełajowych mistrzostwach Polski.

Kolarska legenda
 
Tak rodziła się kolarska legenda Bernarda Pruskiego - w latach późniejszych nie tylko znakomitego zawodnika, ale również doskonałego szkoleniowca, wychowawcy wielu znakomitych cyklistów i trenera między innymi narodowej reprezentacji Austrii, którą prowadził w olimpijskich zawodach w Monachium w roku 1972.

Po raz drugi w gronie najlepszych sportowców Ziemi Szczecińskiej znalazł się w roku 1959. Po raz drugi uczestniczył w kolarskim Wyścigu Pokoju, tym razem nie spisał się już tak dobrze, jak dwa lata wcześniej. Zajął 29 miejsce.

Odnosił też liczne sukcesy w innych zawodach. Został mistrzem Polski w wyścigu drużynowym na 100 km., jadąc w barwach LZS i zwyciężył w prestiżowym wyścigu dookoła Warmii i Mazur.

Pogrzeb odbędzie się w piątek 2 lutego o godzinie 11 na Centralnym Cmentarzu Komunalnym w Stargardzie. ©℗ (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

jarecki
2018-02-01 14:46:09
Wielki człowiek,miałem przyjemność poznania kiedy byłem zawodnikiem innego klubu,zawsze traktował wszystkich zawodników bardzo dobrze ,tych młodych i tych z górnej półki,bez względu na wiek ,odchodzi wielka legenda !!!!
Jakób
2018-02-01 14:11:00
Pomału odchodzi nasz świat. To był wielki Człowiek, bohater naszego dzieciństwa.
[*]
2018-02-01 11:42:57
Legenda.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA