Kornel „Kornik” Zapadka, posiadacz czarnego pasa w brazylijskim jiu jitsu i trener koszalińskiej filii Berserkers Team może śmiało nazywać siebie królem Brazylii. Podczas niespełna dwumiesięcznego pobytu w Kraju Kawy zgarnął cztery złote medale oraz dwa srebrne na prestiżowych mistrzostwach. Na dokładkę w tzw. „extra fightcie” podczas Mistrzostw Ameryki Południowej kimurą skończył utytułowanego Rogeiro Machado, który zażądał rewanżu za przegraną rok wcześniej walkę.
Zaczęło się od Copa America, które odbywały się w Rio De Janeiro. Wojownik z Koszalina wywalczył złoty medal w swojej kategorii wagowej oraz złoty medal w absoluto czarnych pasów. Jeszcze tego samego dnia wsiadł w taksówkę i pojechał na Mistrzostwa Ameryki Południowej, żeby zmierzyć się z Rogeiro Machado w „extra fightcie”, czyli walce zaplanowanej przez organizatorów specjalnie dla danych zawodników.
- Rok wcześniej stoczyliśmy wyrównaną walkę na Mistrzostwach Świata. Przy jednakowej ilości punktów decyzję o zwycięstwie musieli podjąć sędziowie. Po proteście i obejrzeniu nagrania z walki arbitrzy zmienili swoją pierwszą decyzję i zwycięstwo przyznali mnie. R. Machado chciał rewanżu i z chęcią przyjąłem wyzwanie. Byłem już dobrze rozgrzany po walkach na Copa America, wygrywałem pewnie 5-0, a na końcu skończyłem rywala kimurą - opowiada „Kurierowi” K. Zapadka.
Po tych sukcesach koszaliński berserker zdołał wywalczyć jeszcze srebro na 16. Copa Rolles Gracie. Później na chwilę wrócił do Polski, gdzie spędził sylwestra. Pod koniec stycznia w Niterói na Mistrzostwach Ameryki Południowej Federacji Olimpijskiej wywalczył kolejne dwa złote medale: w swojej kategorii wagowej oraz w open. Udział w prestiżowym turnieju Campenato Aberto De Verao w Rio De Janeiro zwieńczył pobyt K. Zapadki w Brazylii. Koszalinian wywalczył tutaj srebrny medal. ©℗
Bartosz TURLEJSKI
Więcej o brazylijskich wojażach Kornela Zapadki przeczytacie w czwartkowym Kurierze Szczecińskim i e-wydaniu z 11 lutego 2016 r.
Na zdjęciach: Kornel Zapadka w Brazylii był praktycznie nie do zatrzymania. Cztery złote medale, dwa srebrne i wygrana w extra fightcie z Rogeiro Machado. Koszalinianin godnie reprezentował nasz kraj w Ameryce Południowej. Po udanych startach były też chwile relaksu na brazylijskich plażach.