I-ligowy Futsal Szczecin przed tygodniem oddał mecz na Twardowskiego walkowerem, a teraz wysoko przegrał z gdańszczanami, więc szanse na utrzymanie są coraz mniejsze, bo nasz klub zajmuje przedostatnie miejsce i ma 13 punktów straty do bezpiecznej strefy.
Futsal Szczecin – AZS UG Gdańsk 2:6 (2:3). Bramki dla szczecinian zdobyli: Łukasz Kubicki i Bruno Fernandes; a dla gości: Mateusz Cyman 4, Wojciech Pawicki i Piotr Wardowski.
Pierwsza połowa upłynęła pod kątem dominacji gości. Efektem szybko strzelona bramka przez Wojciecha Pawickiego. Futsal zdołał w niedługim czasie wyrównać na 1:1 za sprawą Łukasza Kubickiego. Dalsza część pierwszej połowy to ataki gdańszczan, a gospodarze nastawili się na kontry. Składna akcja AZS UG dała im prowadzenie 2:1. Trzecia bramka była efektem kontry zespołu gości - jedną z nielicznych. Gol Mateusza Cymana i wynik 3:1. Futsal zdołał jeszcze strzelić przed przerwą bramkę kontaktową za sprawą Bruno Fernandesa i podobnie jak w meczu z Legią, wynik dawał nadzieję na lepszy końcowy rezultat po przerwie. Druga odsłona nie zapowiadała wyraźnej porażki gospodarzy. Przez pierwsze dziesięć minut Futsal był równorzędnym rywalem wicelidera tabeli. Pressing gospodarzy powodował błędy u gości i można było powalczyć o remis. Niestety po jednej z kontr, wynik na 2:4 podwyższył ponownie Mateusz Cyman i można powiedzieć, że mecz się skończył. Gospodarze atakowali, ale bez przekonania i wiary w zwycięstwo. Kolejne dwie kontry gości i wynik został ustalony na 2:6.
Drużyna przyjezdna prezentowała się lepiej jako zespół. Widać było większe zrozumienie w drużynie i umiejętności indywidualne. Jednak do 32 minuty wynik był tylko 2:3 i nie było widać aż takich różnic między zespołem walczącym o awans, a broniącym się przed spadkiem. Suma summarum, zadecydowały te słynne detale i umiejętności poszczególnych graczy. (PR)
