I liga futsalu: Futsal Szczecin - Futbalo Białystok 3:3 (1:2); 1:0 Ława (4), 1:1 Małyszko (8), 1:2 Grabowski (18), 2:2 Szymański (23), 2:3 Stachurski (35), 3:3 Ława (37).
Futsal Szczecin: Koszmider - Kubicki, Kowalczyk, Ława, Żebrowski, Maćkiewicz, Fernandes, Gepert, Jurys, Szymański, Zieliński, Giorgobiani
Mecz dobrze zaczął się dla gospodarzy. Karol Ława odebrał piłkę na połowie rywala i lewą nogą umieścił piłkę w siatce. Po tym golu do głosu doszli goście, którzy szybko odpowiedzieli bramką na 1:1. Pierwsza połowa była bardzo dynamiczna, z sytuacjami bramkowymi z obydwu stron. Jednak to goście 2 minuty przed przerwą strzelili gola na 2:1. Na uwagę z pierwszej połowy zasługuje jeszcze słupek po strzale Huberta Stachurskiego po błędzie naszej defensywy.
Druga odsłona to już znacznie mniej sytuacji pod obiema bramkami. Mimo to, gole też się pojawiły. Na początku drugiej połowy składna akcja Futsalu Szczecin i gol Borysa Szymańskiego. Mecz był zacięty do samego końca. Nieudana kontra naszego zespołu doprowadziła do kontry rywali. Gepert źle podał do Maćkiewicza i bramkarz z Białegostoku szybko wznowił grę, zagrał do kolegi, który wystawił piłkę na strzał i zrobiło się 3:2. Wydawało się, że Futsal Szczecin przegra kolejny mecz. Jednak sportowa złość Karola Ławy spowodowała, że po szybkiej kontrze stan meczu wyrównał wyżej wymieniony zawodnik. Mecz zakończył się identycznym wynikiem, jak pierwszy mecz w Białymstoku 3:3.
Futsal Szczecin w końcu zapunktował, od kiedy ich trenerem jest Grzegorz Usowicz. Biorąc pod uwagę, że drugą połowę nasza drużyna grała z pięcioma faulami przez kilka minut i rywal mógł dostać przedłużonego karnego, to wynik jest dobry. Sytuacja w tabeli nadal nie jest optymistyczna, ale jeżeli się okaże, że po sezonie tylko dwie drużyny spadają z 1 ligi, to Futsal nadal może się utrzymać i każdy punkt jest na wagę złota.©℗
(PR)
