Wtorek, 26 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Futsal. Miłosz Kocot: najważniejsze jest utrzymanie zespołu

Data publikacji: 22 lutego 2022 r. 20:59
Ostatnia aktualizacja: 22 lutego 2022 r. 20:59
Futsal. Miłosz Kocot: najważniejsze jest utrzymanie zespołu
Fot. Ryszard PAKIESER  

Rozmowa z nowym trenerem drużyny Futsal Szczecin - Miłoszem Kocotem, który w swym szkoleniowym życiorysie ma też ekstraklasową przygodę.

Na pierwszym spotkaniu przed szczecińską publicznością ubrał się pan na galowo, mając na sobie marynarkę. Czy na każdym meczu będzie się pan tak prezentował?

- Najważniejsze jest to, żeby wybrać swój styl. Często jestem w marynarce, lubię zmieniać koszule. Myślę, że do końca sezonu tak to będzie wyglądało.

Na jak długo związał się pan z drużyną Futsalu Szczecin i co chcecie wspólnie osiągnąć?

- Na razie mam umowę do końca sezonu. Później z prezesem usiądziemy do stołu i porozmawiamy o przyszłości. Najważniejsze w tym momencie jest utrzymanie zespołu, a lepszy wynik będzie tylko na plus.

Co się stało w spotkaniu z KS Gniezno? Do przerwy prowadziliście 8:0, a w drugiej połowie straciliście pięć bramek, nie strzelając żadnej.

- W całym spotkaniu poziom naszej gry był taki sam. W pierwszej połowie wszystko nam wychodziło i byliśmy bardzo skuteczni. Przy wysokim wyniku poziom koncentracji w drużynie spadł i dałem też pograć innym zawodnikom z pola oraz wymieniłem bramkarza. Być może była to pochopna decyzja. Mogłem poczekać na pierwsze pięć minut drugiej połowy i dopiero zrobić zmiany. Myślę jednak, że przy takim rezultacie, każdy trener dałby pograć innym zawodnikom.

Duża część graczy Futsalu Szczecin to zawodnicy z boisk trawiastych. Czy można zmienić ich nawyki i nauczyć gry na hali?

- Myślę, że jest to możliwe. Musi być jak najmniej schematów, a więcej rozumienia gry. Zawodnik musi wiedzieć, dlaczego pobiegł w tamtą, a nie inną stronę. O wiele trudniejsza do nauczenia będzie technika, jak prowadzenie piłki podeszwą, odegranie.

Czy zawodnicy, których pan zastał są dobrze przygotowani do sezonu?

- Piłkarsko dostałem dobrze przygotowanych zawodników. Natomiast moja filozofia gry jest zdecydowanie inna niż poprzedniego trenera, ale mam z czego wybierać.

Trenował pan w najwyższej klasie rozgrywkowej zespół AZS UŚ Katowice. Jak duża jest różnica między Ekstraklasą, a I ligą futsalu?

- Różnica jest bardzo duża. Inny poziom doświadczenia i wybiegania zawodników. Widać to po beniaminkach, jak Górnik Polkowice czy AZS UG Gdańsk, które w tej chwili zajmują dwa ostatnie miejsca w tabeli.

Futsal Szczecin zdobywa punkty głównie u siebie, a jego problemem są mecze wyjazdowe. Czy ma pan pomysł na lepsze wyniki w "delegacji"?

- Problemem jest liczebność zawodników, którzy mają swoje obowiązki na boiskach trawiastych. Jednak myślę, że mam na tyle szeroką kadrę, że nie będę ograniczał się tylko do dwóch najlepszych czwórek. Na treningach frekwencja jest duża i wierzę, że przy odpowiedniej pracy, pojawią się wiodące postaci, które poradzą sobie w meczach wyjazdowych.

Zapewne oglądał pan Mistrzostwa Europy w futsalu mężczyzn. Czy zauważył pan nowe rozwiązania taktyczne na tym turnieju i jak ocenia występ reprezentacji Polski?

- Na pewno stałe fragmenty gry wykonywane przez reprezentację Rosji, która miała 3-4 opcje na rozegranie rzutu rożnego. Niektóre zespoły ciekawie prowadziły grę w przewadze. Futsal w naszym kraju stale się rozwija, natomiast naszej drużynie brakuje doświadczenia na arenie międzynarodowej i sam awans na taką imprezę był już dużym sukcesem.

Dziękuję za rozmowę.

Paweł Reichelt

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA