W poniedziałek dwóch polskich pięściarzy uzyskało awans do kolejnej rundy pięściarskich Młodzieżowych Mistrzostw Europy. We wtorek do ringu wejdzie trzech kolejnych.
Jako pierwszy podczas poniedziałkowej sesji walka zaprezentował się Maciej Żurakowski (waga do 91 kg.). W walce z Ormianinem Chaloyanem Davitem powalił rywala na deski już w pierwszej rundzie. W kolejnych kontrolował pojedynek i pewnie wygrał na punkty 3:0.
– Przed ogłoszeniem decyzji arbitrów był lekki stres, ale jak koledzy z trybun zaczęli klaskać i dziękować, to dotarło do mnie, że musi być dobrze – mówił na gorąco po zejściu z ringu triumfator. – Świetnie zacząłem walkę i pozostaje tylko żałować, że nie udało mi się skończyć rywala przed czasem. No ale nic, najważniejsze, że wygrałem pierwszą walkę i będę boksował dalej, a pamiętajmy, że kolejny pojedynek będzie już na wagę medalu. Jestem przekonany, że zaprezentuję się jeszcze lepiej.
Do kolejnej rundy awansował jeden z naszych faworytów Kamil Mroczkowski (waga powyżej 91 kg.). Mówi się o nim, że może zostać nawet następca słynnego Andrzeja Gołoty i sięgnąć po złoty medal.
W pierwszej walce Mroczkowski potwierdził duże możliwości. W walce z Jaroslavem Kornilovem z Estonii pozwolił rywalowi wytrzymać niecałą rundę i zakończył nierówny pojedynek jeszcze przed upływem trzech minut.
Z turniejem pożegnał się Norbert Borzęcki (waga do 56 kg.), który przegrał z Alagasem Ihsanem z Turcji.
We wtorek kolejne walki. Na ringu zaprezentują się następni polscy pięściarze: Karol Kowal (waga do 60 kg.) i Sebastian Wiktorzak walczyć będą po raz pierwszy, natomiast Patryk Urbański po raz drugi.