Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Boks. Finały bez Polaków

Data publikacji: 27 listopada 2015 r. 21:20
Ostatnia aktualizacja: 12 grudnia 2015 r. 14:09
Boks. Finały bez Polaków
 

Żaden z trzech polskich reprezentantów nie zdołał zwyciężyć w półfinałowej walce Młodzieżowych Mistrzostw Europy w boksie, rozgrywanych w hali Millenium w Kołobrzegu. Oznacza to, że polscy pięściarze zakończyli zmagania z trzema brązowymi medalami.

Jako pierwszy z naszych zawodników zaprezentował się w półfinałowej walce Konrad Kozłowski w wadze do 75 kg trenujący w pobliskim Koszalinie. Jego rywalem w walce o miejsce w finale był John Docherty ze Szkocji.

Pojedynek był emocjonujący, a niesiony głośnym dopingiem polskich kibiców Kozłowski robił co w jego mocy, aby pokonać przeciwnika i zapewnić sobie miejsce w finale. Niestety, rywal prezentował się jeszcze lepiej i w każdym kolejnym starciu zaznaczał swoją nieznaczną przewagę.

Po trzech pełnych rundach przyszedł czas na ogłoszenie werdyktu sędziów. Niespodzianki nie było, a Brytyjczyk jednogłośnie wygrał na punkty. Schodzącego do szatni Kozłowskiego żegnały głośne brawa polskiej publiczności.

– Jeśli spojrzeć przez pryzmat całej imprezy, to jestem zadowolony, bo udało się zdobyć ten upragniony medal – mówił po walce Kozłowski. – Wydaje mi się, że w poprzednich pojedynkach zużyłem zbyt dużo gazu i dlatego dziś nie mogłem już narzucić tak wysokiego tempa. Nie mam też uwag w kwestii werdyktu sędziów. Myślę, że rywal był dokładniejszy, trafiał celniej i w każdej z trzech rund był ode mnie minimalnie lepszy.

W sesji wieczornej swoich sił w półfinałach spróbowało dwóch kolejnych polskich pięściarzy. Najpierw na ringu pojawił się zawodnik Olimpu Szczecin Sebastian Wiktorzak (69 kg), naprzeciw którego stanął Ismayil Huseynov z Azerbejdżanu.

Nasz reprezentant dobrze rozpoczął pojedynek, zręcznie unikał ciosów rywala i wydawało się, że ma naprawdę duże szanse na finał. Niestety, wraz z upływającymi minutami na ringu zaczęła się zarysowywać coraz bardziej widoczna przewaga Azera.

Wiktorzak nie był już tak precyzyjny, przyjmował coraz więcej uderzeń i wyglądał, jakby zeszło z niego trochę powietrza. Walka trwała pełne trzy rundy, ale jej wynik był dla Polaka niekorzystny. Huseynov wygrał u wszystkich sędziów i to on stanie jutro do boju o złoto.

Ostatnim polskim akcentem przedostatniego dnia mistrzostw był występ Kamila Mroczkowskiego (+91 kg), który w przedostatniej walce dnia skrzyżował rękawice z Niemcem Peterem Cobbiną Abeką Kadiru.

Przez trzy rundy w ringu trwała prawdziwa wojna. Obaj pięściarze nie szczędzili sobie ciosów, ale wyraźnie częściej i celniej trafiał Niemiec. Reprezentant naszych zachodnich sąsiadów wypunktował Kamila Mroczkowskiego i jednogłośnie zwyciężył.

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA