- Drodzy absolwenci, cieszę się, że jesteście z nami. Cieszę się, że podtrzymujecie więź z wydziałem - powiedziala podczas uroczystości dziekan, dr hab. Agnieszka Tórz.
W piątek spotkali się absolwenci i nauczyciele akademiccy Wydziału Nauk o Żywności i Rybactwa Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie, aby świętować jubileuszu 65-lecia powstania tego wydziału w Olsztynie i 50-lecia jego działalności w Szczecinie.
W sali Auditorium Maximum powitano zasłużonych profesorów. Szczególny aplauz słychać było, gdy wymieniono nazwisko prof. Aleksandra Winnickiego, długoletniego dziekana Wydziału Rybactwa Morskiego i Technologii Żywności (taką nazwę nosił wydział do 2002 r.), który kierował nim w l. 1972-81 i 1984-90. To właśnie on ze studentami budował mit "Rybactwa".
Z uwagą wysłuchano krótkiego wystąpienia JM Rektora ZUT - prof. Włodzimierza Kiernożyckiego.
Podczas akademii poinformowano także, że mury placówki opuściło 9 tys. absolwentów, nadano 450 stopni naukowych doktora i 137 doktora habilitowanego.
Prof. Mikołaj Protasowicki przypomniał, że podczas studiów dzisiejsi absolwenci "byli swego rodzaju elitą wśród studentów". - Mogli wypłynąć i otrzeć się o ten Zachód - stwierdził z rozrzewnieniem.
Przypomniał też, że wskutek zawłaszczania stref ekonomicznych na morzach, polska flota musiała łowić coraz dalej od kraju, jednak i tamte akweny misieliśmy opuścić.
Na rynkowe zmiany otoczenia Wydział reagował z pewnym poślizgiem, jednak jak stwierdził prof. Protasowicki, nowy, dominujący kierunek, jakim stałą się nauka o żywności obrano dzięki prof. Edwardowi Kołakowskiemu i jego żonie prof. Annie Kołakowskiej.
Jednak z dozą smutku dodał: - Nie chcemy stracić tego "Rybactwa". Jak będzie, zobaczymy jednak podczas kolejnego jubileuszu.
Na uroczystość przyjechali też przedstawiciele departamentu rybołówstwa, władz uczelni zaprzyjaźnionych z WNoŻiR, na których są wydziały nauk o żywności. Głos zabrał dr Zbigniew Karnicki z Morskiego Rybackiego w Gdyni oraz wicemarszałek województwa Jarosław Rzepa.
Potem była degustacja potraw rybnych przygotowanych przez studentów. Smakowało wszystko, a najbardziej paprykarz szczeciński. Były też spotkania w zakładach i katedrach Wydziału. Wielu absolwentów pojechało z gmachu przy ul. Papieża Pawła VI na ul. Kazimierza Królewicza, gdzie znajduje się jego siedziba.
Wieczorem odbył się Bal Absolwenta.
Tekst i fot. Marek KLASA