Nauczyciele tej placówki podkreślają, że szkoła specjalna wcale nie znaczy gorsza czy słabsza, lecz specjalnie przygotowana i wyposażona, a także ze szczególnym podejściem do każdego ucznia. Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Nowogardzie ma wieloletnie tradycje w takim właśnie kształceniu.
Od 36 lat szkoła kształci i przygotowuje do życia uczniów potrzebujących szczególnej formy kształcenia. Nauczyciele tej placówki podkreślają, że jest ona otwarta dla każdego dziecka, które ma trudności ze zdobywaniem wiedzy w szkole masowej i posiada orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego. Dzieci i młodzież z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim, umiarkowanym i znacznym oraz ze sprzężonymi niepełnosprawnościami uczą się tu od pierwszej klasy szkoły podstawowej aż po szkołę zawodową. Ośrodek posiada bardzo dobrą kadrę oraz znakomite warunki socjalne: stołówkę, internat, świetlicę, siłownię, bibliotekę, wyposażone pracownie, specjalistyczne gabinety, m.in. do zajęć: rewalidacyjnych, logopedycznych, integracji sensorycznej, terapii EEG Biofeedback, a także pomocy pedagogicznej i psychologicznej
– Nasza placówka to miejsce, gdzie młody człowiek odkrywa i rozwija swoje zdolności i talenty, nawiązuje przyjaźnie i przygotowuje się do samodzielnego życia – podkreśla dyrektor SOSW w Nowogardzie Joanna Wardzińska. – To miejsce zadowolenia z własnej pracy, gdzie dziecko poznaje smak sukcesów zespołowych i indywidualnych. Tu również uczy się mierzyć z porażkami, przygotowując się do aktywnego życia.
Placówka funkcjonuje od 1982 r. kształcąc w trzech typach szkół: Szkole Podstawowej z dotychczasowymi klasami Gimnazjum, Branżowej Szkole I stopnia (dotychczas Zasadnicza Szkoła Zawodowa) oraz Szkole Przysposabiającej do Pracy. Dyrektor dodaje, że nad wszechstronnym rozwojem i przygotowaniem do samodzielnego życia społecznego i zawodowego uczniów czuwa profesjonalna kadra. ©℗
Elżbieta KUBERA
Na zdjęciu: Uczniowie z SOSW w Nowogardzie pod opieką dyrektor Joanny Wardzińskiej i wychowawczyni Magdaleny Żywickiej podczas wizyty w redakcji "Kuriera Szczecińskiego"
Fot. Ryszard PAKIESER