Niedziela, 24 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Socjolog: W Polsce mamy prywatyzację religii, a nie laicyzację [FILM]

Data publikacji: 25 grudnia 2019 r. 23:26
Ostatnia aktualizacja: 01 lipca 2020 r. 17:53
Socjolog: W Polsce mamy prywatyzację religii, a nie laicyzację
- Być może nastąpi pewien odwrót od tego komercyjnego chaosu świąt, z którym dzisiaj mamy do czynienia, w kierunku bardziej tradycyjnej wersji ich obchodzenia - zastrzega prof. Tomasz Szlendak. Fot. Marek Klasa  

Socjologowie uważali w latach 90., że Polska się zlaicyzuje podobnie jak np. Czechy. Tak się jednak nie stało. W Polsce mamy do czynienia raczej z prywatyzacją religii, czyli wybierania z niej tylko pewnych wartości, a nie laicyzacją społeczeństwa. Dowodem na to są wciąż tradycyjnie obchodzone święta Bożego Narodzenia - uważa socjolog prof. Tomasz Szlendak.

Zdaniem socjologa z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu prof. Tomasza Szlendaka w Polsce nadal mamy do czynienia - jak to określił - z "Christmas", a nie z "Holidays". - To nie są wakacje, ale to jest właśnie moment specyficzny w roku, który nawet osoby niereligijne kojarzą z rytuałem chrześcijańskim czy rytuałem katolickim - powiedział.

Przypomniał, że badacze jeszcze w latach 90. sądzili, że Polska zlaicyzuje się podobnie, jak sąsiednie Niemcy czy Czechy.

- Niektórzy przepowiadali, że będzie tak, jak w Czechach, gdzie ponad 80 proc. Czechów nie należy do żadnego kościoła, a już z całą pewnością nie do katolickiego. Tak się nie stało - opowiada. Według niego w Polsce mamy do czynienia nadal z silnym przywiązaniem w dużej mierze do konserwatywnego systemu wartości, który jest związany z Kościołem katolickim, nawet jeśli nie wszyscy uczestniczą w coniedzielnej mszy.

- Raczej w Polsce mamy do czynienia z prywatyzacją religii niż z laicyzacją - uważa socjolog. Jak wyjaśnił, wiara w osobowego Boga nie odchodzi w zapomnienie, ale Polacy wybierają sobie takie wartości chrześcijańskie, które aktualnie pasują do ich życia, a odrzucają takie, które im nie pasują. - Nie bierzemy wszystkich tych wartości w pakiecie - dodał.

Socjolog prognozuje, że za kilka lub kilkanaście lat coraz mniej osób będzie pamiętać, jakie jest źródło świąt Bożego Narodzenia.

- Można spokojnie zakładać, że takie nisze przekonanych katolików czy przekonanych chrześcijan - bardzo duże 300-, 400-tysięczne, może milionowe - będą celebrować te święta w sposób niezwykle tradycyjny, jeszcze bardziej powrócą do źródeł, ale większość będzie celebrować te święta w oderwaniu od chrześcijańskiego czy katolickiego ich źródła - powiedział prof. Szlendak.

Zastrzegł przy tym, że można też przewidywać coś odmiennego - powrót do typowego celebrowania świąt. - Być może nastąpi pewien odwrót od tego komercyjnego chaosu świąt, z którym dzisiaj mamy do czynienia, w kierunku bardziej tradycyjnej wersji ich obchodzenia. Już są zresztą sygnały takiego sposobu postępowania - podsumował naukowiec.

(PAP)

Film: PAP

Fot. Marek Klasa

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Kacper
2019-12-26 08:59:30
Boże Narodzenie w formie chrześcijańskiej jest zawłaszczeniem święta pogańskiego, najważniejszego ze świąt dla naszych przodków. Odrzuciwszy ryby na wigilijnym stole i choinkę mamy samą niemal otoczkę towarzyszącą świętu przesilenia. Jeszcze ok. 200 lat temu na terenie ziem polskich mało kto podchodził do tego święta jako do chrześcijańskiego.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA