Poniedziałek, 25 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Pielęgniarki i położne kształcimy najlepiej

Data publikacji: 05 grudnia 2016 r. 13:24
Ostatnia aktualizacja: 25 sierpnia 2019 r. 18:42
Pielęgniarki i położne kształcimy najlepiej
 

- Rozmowa z prof. Beatą Karakiewicz, dziekanem Wydziału Nauk o Zdrowiu Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie

- Gdy mówi się o PUM, to mówi się przede wszystkim o lekarzach i dentystach. Nie jest tak, że pani Wydział pozostaje trochę w cieniu?

- W cieniu? Nie do końca. Po prostu czasem brakuje informacji na temat realizacji kierunków, które w medycynie i w naukach o zdrowiu były, są i będą. Wiele z nich ma bogatą przeszłość historyczną i są ważne z punktu widzenia społecznego. Pielęgniarki i położne towarzyszą lekarzom od wielu lat. Na całym świecie pracują z lekarzami we współpartnerstwie w zespołach terapeutycznych.
Uważam, że media nie poświęcają zbyt dużej uwagi tym ważnym zawodom zaufania publicznego. Dlatego też trudno przekonać młodzież, że poza zawodem lekarza można być profesjonalistą w wielu innych zawodach medycznych.

- Kształcicie nie tylko pielęgniarki i położne.


- Od 2002 roku Wydział Nauk o Zdrowiu, który najpierw był Oddziałem Pielęgniarskim, rozbudował się do 8 kierunków studiów. Kształcimy aż połowę studenów PUM, czyli ok. 1800 osób. Kierunek pielęgniarstwo prowadzony wzorcowo przez dr hab.prof PUM Elżbietę Grochans posiada unijne uprawnienia do wykonywania zawodu. Nie jest prawdą, że nie cieszy się on zainteresowaniem. Z roku na rok wzrasta zainteresowanie kierunkiem w okresie rekrutacji. Szczególnie interesują się tym zawodem osoby, które mieszkają poza dużymi aglomeracjami. Tu jest pewna praca, niezbyt wysoka uposażona, ale pewna. Po ukończeniu studiów można też realizować własną działalność gospodarczą jako indywidualna praktyka. W ostatnim czasie wzrosło zainteresowanie studiowaniem na kierunku położnictwo, którego pełnomocnikiem jest dr. n. med Dorota Ćwiek. Przypuszczalnie w zwiąku z wprowadzeniem programu 500+ widzimy nawrót do zawodu. Położne w obecnych czasach są samodzielne. Mają szeroki wachlarz możliwości realizacji zadań zawodowych także w systemie komercyjnej opieki zdrowotnej, np. prowadzeniem ciąży i odbieraniem porodów w warunkach domowych czy prywatnej kliniki porodowej. Do ratownictwa medycznego ciągnie akcyjna młodzież, bardzo fajna, kreatywna. Dla absolwentów tego kierunku czekają miejsca pracy w Systemie Ratownictwa Medycznego. Kształcimy też na kierunku fizjoterapia za który odpowiada merytorycznie dr hab. Prof PUM Anna Lubkowska. Zapotrzebowanie na usługi rehabilitacyjne jest ogromne i będzie wzrastało. W związku z nową ustawą o samodzielnym zawodzie fizjoterapuety przekształcimy te studia w jednolite pięcioletnie studia magisterskie z bardzo dużym naciskiem na praktykę. Do tego kierunek dietetyka prowadzony przez prof. Ewę Stachowską. Tutaj absolwenci są przygotowani do pracy w charakterze specjalisty do spraw żywienia człowieka. - uważamy, że w każdym szpitalu dla dobra pacjentów powinien być ktoś, kto zna się na żywieniu. Kolejne kierunki - zdrowie publiczne a właściwe nowy kierunek, który powstał po jego przekształceniu administracja i zarządzanie w ochronie zdrowia. Studia te przygotowują menadżerów jednostek systemu ochrony zdrowia. Za realizację tego kierunku odpowiada dr Artur Kotwas. Kształcimy również kosmetologów, tu kontrolę merytoryczną sprawuje prof. Mariola Marchlewicz. W bieżącym roku akademickim we współpracy z Katedrą i Kliniką Psychiatrii PUM i jej kierownikiem prof Jerzym Samochowcem uruchomiliśmy zupełnie nowy kierunek - psychologia zdrowia. Absolwenci tego kierunku będą wykonywać zawód psychologa oraz będą przygotowani do podjęcia specjalizacji z psychologii klinicznej.

- Dlaczego go uruchomiliście?

- Kondycja psychiczna polskiego społeczeństwa z roku na rok spada. Jest coraz więcej osób z depresją, obserwujemy coraz więcej zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania w populacji. Lekarze czasami nie wiedzą, jak poradzić sobie z takimi problemami. Dlatego tak ważne jest, aby partnerem lekarza był psycholog kliniczny. Program tego kierunku studiów jest bardzo bogaty. Nasi pracownicy z Samodzielnej Pracowni Psychologii Klinicznej pod kierunkiem dr Moniki Mak dbają o wysoki poziom merytoryczny programu studiów. Mam nadzieję, że będzie to elitarny kierunek w PUM.

- A co jest nie tak z naszą psychiką?

- Żyjemy w coraz szybszym świecie. Jesteśmy też coraz mniej odporni na stress. Często nie umiemy radzić sobie z negatywnymi emocjami. Do tego wpływają na nas nowoczesne technologie. Wzrastają problemy z uzależnieniami takimi jak alkohol, narkotyki a ostatnio pojawiły się dopalacze. To wszystko wymaja profesjonalnego wsparcia.

- Co udało się zrobić na Wydziale przez czternaście lat?

- Wydział Nauk o Zdrowiu uzyskał najwyższą kategorię w parametryzacji uczelni wyższych - posiadamy naukową kategorię "A", tak jak Wydział Lekarski z Oddziałem Nauczania w języku Angielskim oraz Wydział Lekarsko-Biotechnologiczy i Medycyny Laboratoryjnej. Pracownicy Wydziału starają się o bardzo wysokie wyniki naukowe i osiągamy coraz lepsze efekty. Udało nam się stworzyć doskonałą infrastrukturę, uzyskujemy dobre dotacje z projektów unijnych. Uzyskujemy granty z Narodowego Centrum Nauki oraz Narodowego Centrum Badań. Nasi studenci i kadra naukowo-dydaktyczna wyjeżdżają za granicę w ramach wymiany międzynarodowej w projekcie ERASMUS. Stworzyliśmy na Wydziale dobrą atmosferę do współpracy pomiędzy jednostkami. Prowadzimy też bardzo bogaty program organizacyjny. Patronujemy wielu przedsięwziąciom społecznym w środowisku lokalnym, samorządowym, itp. Bez zaangażowania wielu pracowników nie byłoby możliwe osiągnięcie wielu sukcesów dydaktycznych, organizacyjnych i naukowych. Chyba nie jestem ich w stanie wszystkich wymienić. Wszystkim pracownikom Wydziału Nauk o Zdrowiu należą się wielkie podziękowania.

- A co jest jeszcze do zrobienia?

- Po podziękowaniach zmierzamy do strefy oczekiwań. Marzę o uruchomieniu nowego kierunku - inżynieria biomedyczna. Absolwenci takiego kierunku będą przygotowani do stosowania nowoczesnych rozwiązań technologicznych w medycynie i naukach o zdrowiu. Mam na uwadze robotykę, mechatronikę, elektronikę oraz wiele innych rozwiązań w opiece nad człowiekiem chorym. Tworzone by tu były protezy, inteligentne ortezy czy sztuczne zastawki. Dużo uczyniliśmy, żeby przygotować dla tego kierunku podstawy programowe, musimy jeszcze poszukać partnerów, najpewniej we wspólpracy z Zachodniopomorskim Uniwerstytetem Technologicznym szukalibyśmy bazy, jaką są laboratoria. Drugą sprawą, którą mam do załatwienia, są studia w języku angielskim dla obcokrajowców z zakresu pielęgniarstwa i fizjoterapii. Programy już są, kadra jest przygotowana. Czekamy na kandydatów na studia.
Mam nadzieję, że przy wsparciu władz PUM uda się umiędzynarodowić nasze kierunki studiów

- Kogo chciałaby pani ściągnąć?

- W Gdańsku kształcą się studenci z Afryki, Katowice próbowały z kadydatami z Chin, w Łodzi studiowały Malezyjki. U nas każdy chętny będzie mile widziany

- A propos - absolwenci Wydziału Nauk o Zdrowiu pozostają w Szczecinie czy się rozjeżdżają?

- Różnie bywa. Właśnie skończyliśmy realizację unijnego projektu - "Innowacyjny model monitoringu losu absolwentów AGNITIO". Będziemy monitorowali, jakie są kariery naszych absolwentów. Wtedy będę mogła powiedzieć z całym przekonaniem, czy oni zostają, czy wyjeżdżają. Natomiast trzeba sobie zdawać sprawę, że mieszkamy przy granicy. Bardzo wiele pielęgniarek i lekarzy pracuje w Niemczech, dojeżdżając tam ze Szczecina.. Gdyby zawód pielęgniarki był w naszym kraju bardziej doceniany finansowo i społecznie, przestałby istnieć problem wyjazdu na Zachód. Tymczasem Polska ma najlepszy w Europie system kształcenia pielęgniarek i położnych! Mają one 6 100 godzin kształcenia na studiach, dla porówniania - lekarze mają 5 500 godzin zajęć. A jeśli chodzi o poziom szczecińskiego położnictwa - jestem pierwszą położną w Polsce, która uzyskała tytuł profesora belwederskiego a to zobowiązuje.

- Jakie są najważniejsze badania prowadzone na Wydziale?

- Prof. Anna Lubkowska realizuje duży grant aparaturowy na Centrum Leczenia Niskimi Temperaturami. Pracowała między innymi z naszą kadrą narodową w piłce nożnej. Przed występem na Euro podczas zgrupowania w Arłamowie piłkarze korzystali z zabiegów w kriokomorze. Oddziaływanie niskich temperatur sprawia, że organizm mobilizuje się do większego wysiłku, do lepszej odporności. No i mieliśmy potem efekt w postaci dobrego wyniku na Euro! Oczywiście niskie temperatury pomagają także w leczeniu chorób przewlekłych. Mamy też badania prof. Ewy Stachowskiej, która zajmuje się nutrigenomiką, czyli bada, jak dostosować dietę do każdego pacjenta, do jego profilu genetycznego. I to działa. Moja jednostka, Katedra i Zakład Zdrowia Publicznego, prowadzi także badania prospołeczne - dotyczące m.in. przemocy wobec seniorów, funkcjonowania osób niepełnosprawnych, środowiskowych uwarunkowań zdrowia a ostatnio próbujemy identyfikować czynniki związane z długowiecznością. Czyli jak widać pracownicy naukowo – dydaktyczni Wydziału mają wielodyscyplinarne i szerokie spektrum zainteresowań.

- Z różnych źródeł płyną sygnały, że najważniejszą inwestycją PUM w najbliższych latach będzie Centrum Symulacji Medycznych. Dlaczego jest ono tak ważne?

- Nowe technologie umożliwiają nam korzystanie z symulatorów wysokiej wierności, z fantomów wyposażonych w ponad 2 tysiące komputerowych scenariuszy. Studenci mają dzięki nim możliwość przećwiczenia wszystkich skomplikowanych procedur klinicznych. Bo jak sobie wyobrazić, że student będzie, na przykład, resuscytował pacjenta w szpitalu? Nie zrobi tego. Natomiast na fantomie zrobi to wielokrotnie. Dzięki Centrum wyposażymy studentów w niezbędne automatyzmy przygotowując ich wstępnie do pracy z pacjentem. Centrum powstanie tutaj, przy ul. Żołnierskiej 48. Koordynatorem projektu jest dr hab prof PUM Elżbieta Grochans, obecnie prodziekan do Spraw Studentów. Zbudujemy mikroszpital, w którym będą wszystkie te elementy, które znajdują się w szpitalu, śluzy, sala porodowa, sala intensywnej opieki, i wiele innych niezbędnych do prawidłowego przygotowania praktycznego wszystkich studentów w PUM.

©℗

- Dziękuję za rozmowę

Rozmawiał Alan Sasinowski

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

przypadkowy czytelnik
2016-12-07 19:49:28
Osiągnięcia oszałamiające, ale polszczyzna Pani Profesor...niestety nie.
podatnik
2016-12-07 15:01:09
Gratulacje dla Pani Profesor za działania w kierunku eliminowania przemocy wobec seniorów. Wysiłki świata nauki nie wiele dadzą, jeśli politycy będą stosowali przemoc wobec ludzi starszych. Taką ekonomiczną przemoc stosuje prezydent Szczecina wobec ludzi chorych na Alzheimera nie stwarzając warunków do przeżywania tej choroby w odpowiednim otoczeniu poprzez rezygnację z budowy mającego powstać „pięknego” centrum pomocy chorym na alzheimera przy ul. Strzałowskiej. Jak podaje redaktor Jolanta Kowalewska w artykule „ Obiecany dom dla ciężko chorych nie powstanie. Miasto już go nie chce” – zam.w Kurierze Szczecińskim z dnia 5 12. 2016 powodem rezygnacji z budowy tego centrum pomocy chorym na Alzheimera jest brak uzasadnienia ekonomicznego dla budowy tegoż centrum. W sytuacji gdy mieszkańcy Szczecina są pozbawieni takiego całodobowego Ośrodka odstąpienie od budowy takiego centrum jest nie wywiązywaniem się samorządowej władzy publicznej z zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej osobom w wieku podeszłym – o czym stanowi Konstytucja RP w artykule 68 pkt.3. A właśnie chorzy na Alzheimera tej szczególnej opieki wymagają. W tej sytuacji z konieczności tacy ludzie będą musieli przebywać w ośrodkach komercyjnych, które wyrastają jak grzyby po deszczu. Tyle, że jakość takiej opieki – bez nadzoru państwa- pokazywały media. Tvp Info niedawno relacjonowała ze Zgierza pod Łodzią, gdzie starzy ludzie umierali z głodu, brudu, braku opieki medycznej i zimna. Czy też znacznie wcześniej TVN pokazywała, m. in.sceny z wyrywania ich ze snu nocą do mycia i inne sytuacje. Czy taką koszmarną przyszłość chcą chorym na tę straszną chorobę zamierza prezydent Szczecina ufundować? Prośba, aby Pani Profesor i tę ważna kwestię w swych działaniach uwzględniała!
Nie nowo... narodzeni,
2016-12-07 03:06:13
Brawo dziewczyny i tak trzymac...!!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA