Wzrosły kompetencje kuratora oświaty. Teraz będzie on mógł sprzeciwić się likwidacji szkoły. Zdaniem nauczycieli nowe przepisy ukrócą wolną amerynkankę tych samorządów, które w szkolnych budynkach i terenach oświatowych widziały wyłącznie cele komercyjne.
Czy dziś w Szczecinie zlikwidowano by cieszące się dużą popularnością szkoły: Gimnazjum nr 3 przy ul. Malczewskiego lub Szkołę Podstawową nr 54 w jej dawnej siedzibie przy ul. Obrońców Stalingradu? Cztery lata temu miasto, mimo wielkich protestów społecznych, nie ugięło się i dokonało "restrukturyzacji sieci szkół". Historia tych placówek pokazała jednak, że nie wszystkie plany inwestycyjne samorządu są trafne. Budynek po dawnym "Maciusiu" wciąż stoi pusty, mimo zamierzeń rewitalizacji tego terenu w centrum miasta
Dziś, choć takie działania są nadal możliwe, to już nie tak łatwe. Kurator oświaty może zablokować likwidację placówki oświatowej lub przekazanie jej w prywatne ręce. Dotychczas kurator takie decyzje opiniował, lecz nie były one dla samorządu wiążące, więc mógł się z nimi nie liczyć. Od 23 stycznia, zgodnie z nowelizacją ustawy o systemie oświaty, weszły w życie nowe przepisy. Zgodnie z nimi samorząd nie może podjąć takiej decyzji samodzielnie.
- W ostatnich latach niektóre samorządy, poszukując oszczędności na oświacie, decydowały się na likwidację placówki oświatowej, nie zważając na inne zadania, które ta placówka może spełniać w danej gminie. Szczególnie było to dotkliwe dla mieszkańców małych miejscowości, w których szkoła jest nie tylko miejscem nauczania dzieci i młodzieży, ale jest placówką oświatową, kulturalną społeczną także dla dorosłych - mówi Maria Świerczek, prezes szczecińskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.©℗
Elżbieta KUBERA
Więcej w czwartkowym "Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu
Fot. Dariusz GORAJSKI
Na zdj. Budynek po dawnym "Maciusiu" stoi pusty