Życie orlików krzykliwych, ich zachowania w naturze można ponownie obserwować w internecie dzięki kamerze zainstalowanej w gnieździe tych ptaków w nadleśnictwie Rudka (Podlaskie). Obserwacje prowadzą pracownicy Instytutu Biologii Uniwersytetu w Białymstoku.
W ubiegłym roku kilkanaście tysięcy osób śledziło losy pary orlików, która z sukcesem wychowała pisklę. Kamerę zainstalowano pod koniec marca. Udało się już zarejestrować powrót z zimowiska w Afryce orlików do gniazda. Ptaki przyleciały 14 kwietnia. - Nie wiadomo ze stuprocentową pewnością, czy to ta sama para co przed rokiem, ale raczej tak - powiedział w środę PAP Paweł Mirski z Instytutu Biologii Uniwersytetu w Białymstoku. Orliki nie są oznakowane.
Na razie jest bardzo zimno, ptaki z rzadka pojawiają się na gnieździe. By zachęcić orliki do budowy gniazda, które po ubiegłorocznym sezonie było zniszczone, badacze dołożyli do gniazda patyki. - Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Jakoś nie widzę, żeby się uwijały. (...) Widać było, że pojedyncze gałązki kładły - opisał Mirski. Przypomniał, że w 2016 r. orliki miały uproszczone zadanie, bo gniazdo "wyremontował" im myszołów.
Para odbyła gody i zaloty, samiczka dostawała "prezenty" od samca w postaci pokarmu (np. różne gryzonie). Będzie to jeszcze trwać do końca kwietnia lub dłużej. Mirski wyjaśnił, że obdarowując samicę, samiec chce jej udowodnić, że potrafi polować i będzie w stanie wykarmić ją, gdy będzie wysiadywała jajo, a potem, gdy będzie się opiekowała pisklęciem - bo wówczas najczęściej samica siedzi w gnieździe. - Trzy czwarte pokarmu przynosi wtedy samiec, musi więc pokazać, że jest dobrym łowcą - dodał Mirski. Jak zauważył, "deserem" dla orlika są płazy - w gorące dni są one niczym "lody", bo orlik nie pije wody, a przyjmuje ją tylko w spożywanych pokarmach.
Biolodzy podkreślają, że w obserwacji orlików nie chodzi o "wielką naukę", ale o popularyzację przyrody. W ubiegłym roku udało się m.in. zaobserwować nocny atak bielika na samicę wysiadującą jajo, ataki puszczyków, - To jest dla mnie wszystko ciekawe dla samego poznania gatunku. Mówi się, że bielik jest niebezpieczny dla orlików, dla bocianów czarnych, dla innych gatunków gniazdujących w lesie, (...) ale to widać gołym okiem, że tam, gdzie się pojawia bielik, to orlik albo się przenosi albo gdzieś ucieka, bo bielik potrafi zaatakować - mówi Mirski.
Ponieważ w tym roku transmisja z gniazda jest udoskonalona technicznie - jest nie tylko obraz, ale również dźwięk - jeśli tylko orliki pojawią się w okolicy gniazda, a nie będzie ich widać, będzie je można usłyszeć. Słychać też wszystkie dźwięki otaczającej przyrody, także wiatr, bo gniazdo znajduje się wysoko na drzewie. Dźwięk pomoże też badaczom w interpretacji zachowań orlików - przyznaje Mirski.
Orliki krzykliwe można oglądać pod adresem: https://biologia.biol-chem.uwb.edu.pl/podstrony/orlik-krzykliwy/.
(pap)