Rodzice uczniów części szkół podstawowych są przerażeni, że ich dzieci mają lekcje nawet do godz. 17. A na tym wcale nie kończy się ich aktywność edukacyjna.
– Mój syn jest uczniem klasy siódmej i do domu wraca o godz. 17-18. Kiedy ma odrobić lekcje, nauczyć się do sprawdzianów, czy pójść na basen? Nie mówię już o zwykłym odpoczynku albo spotkaniu z kolegami, bo na to absolutnie nie ma czasu. To nie jest normalna sytuacja – mówi pani Agnieszka, mama ucznia szczecińskiej podstawówki. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 22 listopada 2017 r.
Elżbieta Kubera
Fot. Ryszard Pakieser