Wtorek, 05 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Syrenie Stawy - miejsce zacisznej rekreacji

Data publikacji: 17 lipca 2022 r. 09:53
Ostatnia aktualizacja: 25 sierpnia 2022 r. 12:30
Syrenie Stawy - miejsce zacisznej rekreacji
Fot. Mirosław WINCONEK  

Kto chce spędzić czas w pięknych okolicznościach przyrody i szuka niebanalnego pretekstu do wyjścia z domu, ten powinien obrać azymut na Syrenie Stawy. To miejsce jest ciekawe nie tylko z uwagi na przyrodę, ale również historię.

Zespół jezior położonych w Dolinie Niemierzyńskiej, jak również wielohektarowy fragment Zespołu Parków Kasprowicza-Arkoński wokół nich, przez dekady był zaniedbany. Planowano w jego obrębie utworzyć Ogród Botaniczny, ale z planów tych – już za prezydentury Piotra Krzystka – zrezygnowano. Dopiero przed niespełna czterema laty Syrenie Stawy przebudowano w centrum ochrony bioróżnorodności. Na powierzchni 18 hektarów – pomiędzy ul. Wincentego Pola, Międzyparkową, Poziomkową i al. Juliana Fałata – wytyczono alejki, poprowadzono szlaki przyrodniczo-edukacyjne, opowiadające m.in. o siedliskach bytujących tu zwierząt oraz specyfice tutejszej roślinności wodnej i bagiennej. Urządzono też plac edukacji przyrodniczej z grami i zabawami wykorzystywanymi podczas zajęć tzw. zielonej szkoły. Czyniąc go bardziej przyjaznym również za sprawą służących wypoczynkowi i kontemplacji pejzażu ławek, altan, nadwodnych pomostów oraz kładki łączącej dwa ze stawów.

Teraz Syrenie Stawy są jednym z chętnie odwiedzanych miejskich terenów rekreacyjnych, choć położonym nieco peryferyjnie od trasy łączącej dwa z głównych celów pieszych i rowerowych wycieczek w tym rejonie: Arkonkę i jez. Głębokiem. Okolica zachęca do relaksu, oferując sporo atrakcji. Także historycznych, choć te są mniej oczywiste i nie tak eksponowane.

Warto wiedzieć, że teren współczesnych Syrenich Stawów przed wiekiem zajmował park fundacji im. Ernsta Moritza Arndta, założonej z inicjatywy wielkiego przedsiębiorcy i szczecińskiego filantropa Johannesa Quistorpa. Do współczesności przetrwały tylko szczątki ruin głównego gmachu sanatorium (dla m.in. nerwowo chorych i rekonwalescentów po ciężkich chorobach i zabiegach), jakie funkcjonowało w tym miejscu. Natomiast zachował się jedynie „Dworek Modrzewiowy” oraz jeden z budynków gospodarczych. Nie przetrwał zaś „Lipowy Dwór”, czyli popularna jak na ówczesne czasy restauracja, która nad Syrenie Stawy przyciągała złaknionych rekreacji szczecinian i letników. To jej fragmenty fundamentów, częściowo zachowane piwnice oraz schody przyciągają uwagę obecnie wypoczywających nad Syrenimi Stawami – zacisznym i malowniczym terenie rekreacji i wypoczynku. Niestety, bardzo dotkniętym przez ostatnie wichury. ©℗

(an)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

ja
2022-08-25 12:25:55
mnie zastanawia brak światła od ponad pół roku
Edek
2022-07-17 15:57:28
Zniszczyli po wojnie, teraz prowizorycznie odbudowali. Czekamy na prawdziwą odbudowę. Nie tylko tego fragmentu lasu arkońskiego.
Ania
2022-07-17 11:37:36
A może by odbudować te budynki i uruchomić w nich pensjonat i kawiarnie ? Byłoby super. Oczywiście w stylu jaki był, a nie w postaci marnych udziwnień współczesnych słabych architektów.
Apolonia
2022-07-17 11:10:54
Syrenie Stawy to jedno z moich ulubionych miejsc spacerów. Bardzo ładnie to wszystko zostało przygotowane dla spacerujących.
Robert
2022-07-17 10:28:21
Warto dodać, że te wszystkie opisane w artykule budynki bez szwanku przetrwały wojnę. Dopiero polskie gospodarowanie doprowadziło do ruiny ten piękny teren u jego budynki. Podobnie jak wiele innych kamienic, willi, dworków itp na terenie Szczecina. Za to postawiliśmy osiedle PGR w miejscu starówki i wieżowce połączone z barakami handlowymi wśród pięknych kamienic.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA