Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Konflikt tradycji z nowoczesnością

Data publikacji: 10 sierpnia 2020 r. 14:23
Ostatnia aktualizacja: 05 lipca 2022 r. 12:33
Konflikt tradycji z nowoczesnością
 

Mamy dobrą wiadomość dla tych kinomanów, którym nie udało się obejrzeć komedii pt. „Arab Blues” podczas niedawnego przeglądu nowych filmów francuskich w szczecińskim Pionierze 1907. Przypomnijmy, że wtedy ta produkcja została pokazana jednorazowo. Dziś (10 bm.) komedia zostanie zaprezentowana, w tym samym kinie, o godz. 18! Ale to nie koniec seansów owej produkcji znad Sekwany. Otóż na 14 sierpnia ustalono datę premiery filmu, co oznacza, że na dłużej zagości on na ekranach, w Szczecinie – we wspomnianym Pionierze 1907 oraz w Multikinie.

Komedia w reżyserii Manele Labidi opowiada o uniwersalnym konflikcie tradycji z nowoczesnością oraz zbiorowości i jednostki. Film został wyróżniony na 76. Festiwalu w Wenecji, Nagrodą Publiczności – w sekcji Giornate degli Autori (tej samej, w której nagrodzono również polskie „Boże Ciało”). W główną rolę młodej psychoanalityczki wcieliła się jedna z najbardziej znanych irańskich aktorek, Golshifteh Farahani, która była pierwszą aktorką ze swojego kraju, po 1979 roku, zatrudnioną do hollywoodzkiego filmu. Była to produkcja „W sieci kłamstw” w reżyserii Ridleya Scotta, gdzie Iranka wystąpiła u boku m.in. Leonarda DiCaprio. W zwiastunie tego filmu znalazła się scena, w której Farahani wystąpiła bez nakrycia głowy. Również na premierze „W sieci kłamstw” pokazała się z odkrytymi włosami, do tego w sukience bez rękawów. Sytuacja wywołała ogromny skandal w Iranie, a rząd oskarżył aktorkę o współpracę z CIA. Przez siedem miesięcy prowadzono śledztwo w sprawie o naruszenie bezpieczeństwa narodowego, za które mogła grozić nawet kara śmierci. W tym czasie Farahani wystąpiła w swoim ostatnim, jak na razie, irańskim filmie pt. „Co wiesz o Elly?” (w 2009 roku). Film zdobył Srebrnego Niedźwiedzia za reżyserię na 59. MFF w Berlinie, a po jego premierze śledztwo umorzono i pozwolono aktorce wyjechać z Iranu. W 2012 roku po występie w filmie promującym francuskie Cezary, gdzie Farahani odsłoniła pierś, aktorka dostała oficjalny zakaz wstępu do rodzinnego kraju. Przeprowadziła się do Paryża, gdzie jej kariera aktorska nabrała rozpędu.

Najnowszy film z jej udziałem, „Arab Blues”, przypomina, że powroty w rodzinne strony nie zawsze bywają łatwe. Tak jest w przypadku wychowanej we Francji Selmy, która postanawia wrócić do Tunezji, aby otworzyć gabinet psychoanalityczny. Na miejscu okazuje się jednak, że nie tylko nikt tam na nią nie czeka, ale jej zawód i styl życia nawet najbliższym krewnym wydają się cokolwiek podejrzane. Kulturowe różnice generują serię pomyłek i nieporozumień.

(MON)

Fot. Materiały dystrybutora

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA