Kołobrzeg to miasto, które w sezonie letnim tętni życiem, co doskonale widać na nadmorskich promenadach. Tyle tylko, że aby na nich pospacerować trzeba przedtem zaparkować samochód, a to jest niekiedy sztuka nie lada. Przekonałem się o tym osobiście, ale na szczęście nie pchałem się jak większość zmotoryzowanych w kierunku promenady, gdzie kolejka samochodów oczekiwała przez kilkadziesiąt minut(!!!) na szansę wjazdu na parking strzeżony. Tych jest wiele, ale miejsc na nich brakuje.
Promenada to ulubione miejsce spacerów. Spotkać tu można plastyków, którzy za 30 zł wykonają nasz portret, możemy także zamówić sobie kubek ze swoim zdjęciem, kupić dzieło sztuki namalowane przez artystę sprayem, założyć sobie żywego węża na szyję czy też wypić kawę i zjeść deser w wielu punktach gastronomicznych.
Od kilku miesięcy na deptaku grasuje grupa oszustów naciągających naiwnych na grę w trzy kółka. Pod jednym z nich jest biała plamka i jak powiesz, pod którym, to wygrasz 400 zł, które musisz pokazać, że masz. Tyle tylko, że to jest podpucha dla naiwnych, których nie brakuje. Na początku mieszający krążki czyni to powoli, ale jak otoczą nas współpracujący z nim naganiacze, to przegramy to co wygraliśmy i oddamy złodziejom wszystko co mamy. Jest to po prostu banda oszustów, złożona z ok. dziesięciu mężczyzn i kobiety, która na podpuchę innych wygrywa. Na czujkach stoją faceci, którzy ostrzegają przed patrolami policji.
Są natomiast zupełnie inne, uczciwe spektakle, które cieszą się powodzeniem, jak chociażby występy młodego człowieka, który czyni cuda na potężnej obręczy (patrz film). Za darmowy spektakl możemy wrzucić do kapelusza „co łaska”, co też wielu wczasowiczów czyni.
Tekst, film i fot. Mirosław KWIATKOWSKI