Środa, 13 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Za darmo i w trzech językach. Opera "Guru" w sieci

Data publikacji: 25 maja 2020 r. 09:21
Ostatnia aktualizacja: 26 maja 2020 r. 09:58
Za darmo i w trzech językach. Opera "Guru" w sieci
 

Mamy dobrą wiadomość dla miłośników opery. Od niedzeli (24 bm.) można oglądać, na kanale YouTube - i całkiem za darmo! - spektakl szczecińskiej Opery na Zamku pt. „Guru” francuskiego kompozytora Laurenta Petitgirarda. Opera jest dostępna w wersji z napisami w tłumaczeniu do wyboru: w języku polskim, angielskim i francuskim.

„Guru” to opowieść o fanatycznym, fałszywym przywódcy duchowym i jego zaciętej przeciwniczce. Jest dramatycznym studium psychiki demonów zła, rozpadzie jednostki pod wpływem sekty, oparta na autentycznych wydarzeniach z osady Jonestown w 1978 roku, kiedy to pod wpływem okrutnego, charyzmatycznego i demonicznego człowieka ponad 900 osób popełniło samobójstwo. Ta historia wstrząsnęła światem. 

- Członkowie sekty żyją odizolowani na wyspie, są pod wpływem Guru, ich mistrza, któremu powierzają siebie, swój majątek, ale i cel swojego życia. Guru towarzyszą matka Marta, Iris, była wyznawczyni, a obecnie matka dziecka Guru oraz Victor – „finansista” i Carelli – „naukowiec” sekty - opowiada Laurent Petitgirard. - W grupie są też nowi adepci, wśród nich Marie, która przyjeżdża na wyspę specjalnie po to to, by powstrzymać Guru przed zorganizowaniem zbiorowego samobójstwa. Opera opowiada o szaleństwie Guru, jego sile i konfrontacji z Marią aż do kompletnego zniszczenia sekty. To opera zaangażowana. Jestem przekonany, że mentalna manipulacja jest ogromnym problemem społeczeństw. Wystarczy przejrzeć gazety czy obejrzeć programy informacyjne w telewizji, żeby to zauważyć. Terroryści popełniający samobójstwa to ludzie poddani właśnie takiej manipulacji, nie mam żadnych wątpliwości.

Libretto do „Guru” napisał Xavier Maurel, reżyserii podjął się Damian Cruden, dyrektor artystyczny York Theater Royal, a wśród obsady solistów znaleźli się znakomitości światowych scen operowych, m.in. holenderski bas Huub Claessens, francuski tenor Paul Gaugler oraz aktorka Sonia Petrovna. Za pulpitem dyrygenckim stanął sam kompozytor.

(MON)

Fot. M. Grotowski©Opera na Zamku

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Podpastor
2020-05-26 09:56:12
Oburza mnie używanie terminologii z innej kultury ("guru") do opisu zjawisk sekciarskich w łonie biblijnego grajdołka. Taki samozwańczy przywódca sekty biblijnej czy toroidalnej zwykle nazywa się "cadykiem", "rabajem", "pastorem", "prorokiem", a w sektach koranicznych mamy różnych "imamów", "muftich" i wszelkie inne "mułły". Opera zatem mogłaby się tytułować np. "Prorok", albo "Pastor",(nie myląc z popularnym na YouTubie Podpastorem).
Jakub G
2020-05-25 23:14:12
I po co sztucznie pompować te współczesne gnioty? Jak nie guru to śruba, to proces. Nie potrafią porządnie zagrać arcydzieł sztuki operowej, to uciekają się do nikomu nieznanych utworów. Dzięki temu trudno to porównać z czymkolwiek, co grają teatry operowe i nie ma blamażu artystycznego.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA