Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Wystawa w "Przełomach". Polski Szczecin wyłania się z chaosu [GALERIA]

Data publikacji: 06 lipca 2021 r. 14:56
Ostatnia aktualizacja: 07 lipca 2021 r. 11:53
Wystawa w "Przełomach". Polski Szczecin wyłania się z chaosu
Fot. Dariusz Gorajski  

Polski Szczecin rodził się w bólach. Pierwsi osadnicy, często z bagażem traumatycznych doświadczeń czasu wojny, zderzali się z miejscem, które było dla nich trudne na wielu poziomach. O tym opowiada nowa wystawa w Centrum Dialogu "Przełomy", filii Muzeum Narodowego na placu Solidarności, zatytułowana "Obcy wśród swoich". 

- To zanurzenie się w czasie niełatwym. Zdjęcia nie są optymistyczne - opowiadała podczas wernisażu Agnieszka Kuchcińska - Kurcz, kurator wystawy i kierownik "Przełomów". - Pokazują pejzaż zrujnowany, pokazują wiele budynków, których dziś już nie ma. Tytuł "Obcy wśród swoich" jest taki dlatego, że do dziś, gdy rozmawiam ze świadkami historii, którzy zjawili się na tych powojennych ziemiach, to oni wszyscy mówią jedno: czuli się tu obco. Dla nich obcy był pejzaż morski, polodowcowy, pejzaż wielkomiejski - bo wielu z nich wywodziło się z mniejszych miejscowości. Każdy kąt mówił innym językiem, inne były nazwy ulic, nazwy sklepów. Na ulicy była inna mowa. W lipcu 1945 roku Polaków w Szczecinie było 1600, Niemców - 80 tysięcy. 

Trzeba też pamiętać o innych kręgach obcości. Do Szczecina przyjechało wielu ludzi, którzy nie mieli dokąd wracać, bo ich małe ojczyzny zostały odebrane Polsce przez nowego okupanta. Przybywali tu też desperaci - i być może ci byli najbardziej obcy - którzy ukrywali się w Szczecinie przed nową komunistyczną władzą, liczyli na ucieczkę przed zieloną granicę.

"Obcy wśród swoich" wystawa w Centrum Dialogu Przełomy w Szczecinie

- Rok 1945 to jest rok szczególny. Historycy szczecińscy mówią, że jego historia jest praktycznie nie do opowiedzenia, tak jest skomplikowana, tyle problemów jest do wyjaśnienia - dodawał Lech Karwowski, dyrektor MN. - Był to rok szczególny, rok chaosu w Europie, mówiono, że to okres ponownego popadnięcia w barbarzyństwo, z tego chaosu wyłaniało się społeczeństwo Pomorza Zachodniego.

Wiceprezydent Szczecina Krzysztof Soska ocenił, że współczesnego Szczecina bez kontekstu roku 1945 zrozumieć się nie da. A wystawa w "Przełomach" może pozwolić nam na chwilę wejść w buty pionierów, zrozumieć moment, w którym przyjechali do zrujnowanego miasta i próbowali je oswoić.

Wystawa zawiera unikatowe zdjęcia, których wcześniej nie pokazywano.

Jest otwarta w czwartek, piątek, sobotę, niedzielę w g. 12.00 –18.00. Wstęp: złotówka.©℗

Alan Sasinowski

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Do - zgreda
2021-07-07 11:44:39
A Ty skad przyjechales czy przywieziono Cie na/w Czolgu ... ze do dzis zazdrosc i zal Ci "4-litery sciska" ?/!!
zgred
2021-07-07 09:05:17
Pluli,bo im kazano, bo bali się,że stracą te domki?
cóż
2021-07-07 07:01:59
ale Szczecin trzeba na siłę spolszczać
zgred
2021-07-07 06:57:34
Biorąc pod uwagę wszystkie okropieństwa wojny, to dla wielu Polaków tamte czasy to były największą wygraną ich życia. Przyjechali do Szczecina z własnej woli z przeludnionej Małopolski, Mazowsza, Poznańskiego i zamienili kurne chaty na domki z podłogami, łóżkami z materacami i nawet weckami w piwnicy. Nie interesowało ich ze akty nadania są z pieczątką orła bez korony. Jak jadę przez Szczecin i widzę te poniemieckie domki to zawsze się zastanawiam się dlaczego pluli na komunę.
W Lipcu 1945 roku...
2021-07-06 21:56:53
Rzekomych Polakow bylo w Stettinie/Szczecinie 1600, Niemcow 80 000 - a Ruskich... ???

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA