- Postanowiłem, że to ja podejmę tę decyzję, a nie ktoś za mnie - powiedział w środę w rozmowie z „Wyborczą” Wojciech Mann. Wpływ na decyzję dziennikarza, o odejściu z radia, miała m.in. decyzja kierownictwa Polskiego Radia o zwolnieniu Anny Gacek, z którą Mann od 10 lat prowadził audycję „W tonacji Trójki”.
Zdaniem kierownictwa Polskiego Radia dziennikarka nie została zwolniona, tylko skończyła jej się umowa - donosi Onet.
72-letni Mann był związany z Trójką od 1967 roku.
Legendarny dziennikarz muzyczny prowadził w Trójce, m.in. poranne piątkowe wydanie audycji „Zapraszamy do Trójki”, „Manniak po ciemku” czy „Piosenki bez granic”.
Do decyzji Manna - która wywołała falę komentarzy - odniosła się na swoim Facebooku Anna Gacek.
„Wojtku, jesteś - nigdy w czasie przeszłym - moją najlepszą radiową przygodą. To jest zaszczyt, pracować z Tobą, śmiać się z Tobą, nie zgadzać się (tylko muzycznie) z Tobą, śmigać po najwyższych poziomach błyskotliwości, by Ciebie tam spotkać, by Tobie dorównać. Dziękuję Ci za Twoją propozycję, śmiałą, intuicyjną. Propozycję pierwszej współpracy i każdej kolejnej. Dziękuję za traktowanie mnie jak partnera. Jak we wszystkim równą.
Dziękuję za lekcję miłości do radia, do swojej pracy, do swoich Słuchaczy. Gdy wróciłeś z wakacji i zasiadłeś znów za mikrofonem, zobaczyłam w Twoich oczach taką radość, taki entuzjazm, taką niecierpliwość. To dla mnie wielka inspiracja.
Twoja decyzja, zrozumiała, łamie teraz tysiące serc. Czy będzie jakimś pocieszeniem, jeśli teraz wyznam Ci, że w sumie to ja nawet lubię Pink Floyd?”.
(ip)
Na zdjęciu: Anna Gacek i Wojciech Mann
Fot. Facebook Anna Gacek.