Czwartek, 18 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Wkrótce zagra w pożegnalnym spektaklu Augustynowicz. Obejrzyj go w teledysku o uchodźstwie [FILM]

Data publikacji: 20 listopada 2021 r. 21:48
Ostatnia aktualizacja: 20 listopada 2021 r. 22:59
Wkrótce zagra w pożegnalnym spektaklu Augustynowicz. Obejrzyj go w teledysku o uchodźstwie
Na zdjęciu: Grzegorz Falkowski Fot. Julia Dacka  

Grzegorz Falkowski wkrótce gościnnie wystąpi w spektaklu, którym reżyserka Anna Augustynowicz pożegna się ze stanowiskiem dyrektora artystycznego szczecińskiego Teatru Współczesnego - "Odlot". Artysta nieprzypadkowo pojawi się na tej scenie, bowiem niegdyś przez dziewięć lat należał do zespołu aktorskiego sceny przy Wałach Chrobrego. Wcześniej warto obejrzeć go w najnowszym teledysku, do którego ścieżką dźwiękową stała się muzyka w wykonaniu duetu: Hania Rani (pianistka) oraz Dobrawa Czocher (wiolonczelistka szczecińskiej filharmonii) - pt. "Malasana". Twórcy wideo przy okazji premiery tego filmu namawiają do wsparcia działań Grupy Granica, która codziennie dostarcza pomoc uchodźcom na granicy Polski z Białorusią. 

 

Teledysk oparty jest na prawdziwej historii matki, Mediny i jej dzieci, Edilbeka, Milana, Mariam, Islama i Jakuba, zmuszonych do ucieczki z rodzinnej Czeczenii. Zresztą, ta rodzina zagrała samych siebie w wideo.

- Za napisanie scenariusza oraz reżyserię teledysku do utworu "Malasana" odpowiada reżyser Mateusz Miszczyński, z którym współpracujemy i przyjaźnimy się od lat, i z którym łączy nas potrzeba poruszania tematów, które wydają nam się ważne i osobiste. Od samego początku wiedzieliśmy, że chcemy opowiedzieć historię oczami dzieci - opowiadają wspomniane instrumentalistki. - Tematyka teledysku miała dotykać wojny i uchodźstwa, ubrana w szaty metafory, z elementami realizmu magicznego, który w subtelny, ale skuteczny sposób oddali nas od dosłowności i nada całości uniwersalnego, poza politycznego charakteru.

Teledysk został nakręcony w październiku, w okolicach wsi Bilwinowo na Suwalszczyźnie.

- Zdawałem sobie sprawę z trudności materii, której dotykamy, ale powoli materializujące się elementy filmowej układanki, jak idealna lokacja na Podlasiu czy też znalezienie prawdziwej uchodźczej rodziny z Czeczenii, naiwnie dodawał mi sił i wiary w to co robimy - wspomina reżyser Mateusz Miszczyński. - Pierwszy moment pokory i jakiegoś otrzeźwienia przyszedł w trakcie rozmowy z dziećmi. Padło wtedy bardzo niewinne i bardzo naturalne pytanie: kto w filmie będzie naszym tatą? Szybko i bezrefleksyjnie na nie odpowiedziałem, ale nie dawało mi ono spokoju. Wiedziałem, że Madina razem z dziećmi uciekła z Czeczeni. Uciekała tak jak wszyscy - od konfliktu, represji, łamania praw człowieka, od niewidzialnej wojny. To czego nie wiedziałem natomiast, to że Madina uciekała również od przemocy domowej. Mąż Madiny w wyniku wielu bezpodstawnych aresztowań i represji reżimu Kadyrowa popadł w nałogi i sam stał się przemocowym człowiekiem. Moment kiedy dzieci zadały pytanie, kto zagra ojca, był momentem kiedy zdałem sobie sprawę, tak bardzo dobitnie, że nie ma czegoś takiego jak uniwersalna, pozbawiona kontekstu opowieść o wojnie. Że zawsze, nawet ubrana w szaty metafory, czerpie z czyichś doświadczeń i traum. I jak się okazało w przypadku naszego filmu, ich źródło nie mogło być już bliżej, bardziej namacalne. I choć mogę mówić tylko za siebie, to myślę, że dało się wyraźnie odczuć, że ta świadomość przenikała przez cały zespół na planie.

(MON)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Dno
2021-11-21 10:07:09
Dlaczego tzw. „ artyści” nie mogą być nimi w rzeczywistości, tylko chwytają się tematów taniej sensacji dla sfrustrowanego plebsu?
Modnisie
2021-11-21 09:13:29
Znaleziene prawdziwej rodziny uchodżczej z Czeczeni zajęlo im dużo czasu. Przypomnijmy że nadal działa prawo azylowe i nic tu się nie zmieniło dla uchodżców. Za to nie szukali ludzi w potrzebie na byłych terenach PGR których doktryna Balcerowicza zepchnęła do bankructwa społecznego. Nie szukali biednych Polaków na Syberii czy stepach Kazachstanu. Za to podchwycili modny temat od Łukaszenki
Wystarczy
2021-11-21 01:44:39
Nie warto wspierać antypolskich organizacji. Mają swoich możnych sponsorów. Wystarczy.
Heniek
2021-11-20 22:10:11
Lepiej by wsparli Straż Graniczną a nie przemyrników ludzi i reżim Łukaszenki.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA