Niedziela, 29 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Wielki film, wybitne kreacje. Dzieje Niechciców na wielkim ekranie

Data publikacji: 28 grudnia 2024 r. 09:07
Ostatnia aktualizacja: 28 grudnia 2024 r. 09:07
Wielki film, wybitne kreacje. Dzieje Niechciców na wielkim ekranie
 

Kino Zamek w Szczecinie w sobotę proponuję coś klasycznego. O g. 18 wyświetli film „Noce i dnie” Jerzego Antczaka z niezapomnianymi kreacjami Jadwigi Barańskiegi i Jerzego Bińczyckiego.

Ekranizacja „Nocy i dni” Marii Dąbrowskiej to jedno z największych swego czasu przedsięwzięć polskiej kinematografii – przez trzy lata Jerzy Antczak pisał scenariusz, a realizacja trwała ponad dwa lata. W filmie udział wzięło kilkuset aktorów i tysiące statystów. Na terenie PGR-u Seroczyn koło Warszawy wybudowano Serbinów – dworek Niechciców, zabudowania gospodarcze, posadzono nawet trzysta starych wierzb i wykopano staw, a na wydzierżawionych gruntach powstały specjalne uprawy. Sceny rozgrywające się w Kalińcu nakręcono w Krakowie, w przeznaczonej do wyburzenia dawnej dzielnicy żydowskiej Stary Kazimierz.

„Noce i dnie” opowiadają o losach dwóch pokoleń rodziny Niechciców i ich przyjaciół. Akcja dzieje się na przełomie XIX i XX wieku do czasów I wojny światowej, czyli filmowej wielkiej wojny. Barbara Ostrzeńska (Jadwiga Barańska) odrzucona przez swoją pierwszą miłość, Józefa Toliboskiego (Karol Strasburger), w obawie przed staropanieństwem poślubia 15 lat starszego Bogumiła Niechcica (Jerzy Bińczycki). Małżeństwu rodzi się syn, który jednak szybko umiera. Niedługo później dotknięci traumą Niechcicowie przeprowadzają się z Kalińca (powieściowego Kalisza), by objąć administrację nad majątkiem szlacheckim w Serbinowie.

Pomysł ekranizacji prozy Dąbrowskiej podsunęła Antczakowi żona – Jadwiga Barańska, usłyszawszy któregoś razu w radiu powieść czytaną przez Gustawa Holoubka. Po latach Barańska wspominała: „Słuchając wtedy „Nocy i dni” pomyślałam, że niewiele jest w kinematografii polskiej, ale i światowej, filmów o mądrych kobietach. A Barbara wydawała mi się fascynująca”. Jadwiga Barańska zmarła 24 października 2024 roku.

Tadeusz Drewnowski w 1978 w piśmie „Kino” pisał: „W krytyce film Antczaka (o serialu pisało się mniej) zyskał aplauz przede wszystkim z powodu podnoszonej przez recenzentów wierności tekstowi powieściowemu oraz dzięki znakomitej obsadzie aktorskiej. Pod pierwszym względem Antczaka wręcz stawiano za wzór. Na tle swobodnego traktowania przez reżyserów adaptowanych utworów literackich (i w teatrze, i w kinie) jego praca rzeczywiście uderzała skromnością w stosunku do pierwowzoru i powszechnie podkreślano to jako walor wyjątkowy. Antoni Słonimski przeciwstawiał np. „Wesele”, sfilmowane przez Wajdę, „Nocom i dniom” w wykonaniu Antczaka. I choć nie mam pewności, czy akurat ten przykład był trafny (pomysły reżyserskie Wajdy, jakkolwiek niekiedy ryzykowne, na ogół wzbogacały i unowocześniły brane na warsztat utwory), to nie da się zaprzeczyć, iż Antczakowi nie udzieliło się nagminne wówczas wśród reżyserów lekceważenie skądinąd wyróżnianej przez nich literatury ani zadufane przeświadczenie, że każdy pomysł własny jest lepszy od pomysłu właściwego autora. Antczak zawierzył powieści – i dobrze na tym wyszedł”.

(as)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA