- Zaczynaliśmy ten festiwal bez grosza, a teraz mamy zgłoszenia z całego świata i odgórne dofinansowanie - mówi Tatiana Malinowska-Tyszkiewicz, reżyser i kierownik Teatru Nie Ma, dyrektor artystyczny festiwalu. - Kwalifikacja do Pro Contry to praca zespołowa: siadamy wszyscy, oglądamy zgłoszone spektakle, dyskutujemy i głosujemy. Część zaproszonych przedstawień obejrzałam osobiście i za ich poziom mogę ręczyć.

Program festiwalu to 9 propozycji z zagranicy i 8 z Polski. W ubiegłym roku, do Szczecina przyjechał po raz pierwszy zespół pozaeuropejski - z Iranu. W tym, festiwal zahacza o kolejny kontynent: będzie na nim teatr z Egiptu! Pro Contra pojawi się też w nowych miejscach: do Akademickiego Centrum Kultury (stała siedziba Teatru Nie Ma), Malarni Teatru Współczesnego i Zamku Książąt Pomorskich, dołączyły Teatr Lalek Pleciuga (tu odbywać się mają wydarzenia dla najmłodszych) oraz Akademia Sztuki.

- Zaprosiliśmy sztuki oparte na słowie, na ruchu, na tańcu, amatorskie i zawodowe. Zawsze mówiłam, że nie ma co dzielić teatrów na profesjonalne i nieprofesjonalne, bo podział jest inny, znacznie prostszy: jest teatr zły i dobry - mówi T. Malinowska-Tyszkiewicz.

Poza przedstawieniami, w programie festiwalu znalazły się również warsztaty i koncerty (w piątek zagrają Chorzy, w sobotę Dziadowski Projekt, łączący folk z techno i elektroniką, w niedzielę, na finał show da Teatr Ognia Lascar).

Na organizację imprezy, dotację w wysokości 40 tys. złotych przyznał szczeciński Urząd Miasta. Pieniądze zostały przeznaczone na zakwaterowanie i wyżywienie uczestników oraz na nagrodę dla najlepszego spektaklu (1 tys. zł, zwycięzcę wskazuje publiczność). 

Pełen program Pro Contry dostępny jest na stronie procontrafestival.com oraz na facebookowym profilu przedsięwzięcia. Na wszystkie wydarzenia wstęp wolny. ©℗

(kas)

Na zdjęciu: Podczas festiwalu wystąpi po raz pierwszy teatr z Afryki, ze spektaklem „Wanted"