Poniedziałek, 22 grudnia 2025 r. 
REKLAMA

„Uciekinier” po nowemu. Próba siły, woli, bólu

Data publikacji: 22 listopada 2025 r. 07:02
Ostatnia aktualizacja: 22 listopada 2025 r. 07:02
„Uciekinier” po nowemu. Próba siły, woli, bólu
 

W weekend w szczecińskich multipleksach zobaczymy film „Uciekinier”, czyli nową wersję znanego hitu z Arnoldem Schwarzeneggerem.

REKLAMA

W najnowszym reality show jeden człowiek staje się ofiarą bezlitosnej gry – transmitowanej na żywo walki o przetrwanie, której pragnie milionowa widownia. Każdy jego krok śledzą kamery, każda chwila to próba siły, woli i bólu. To nie tylko rozrywka – to brutalny spektakl przemocy. „Uciekinier” to ekranizacja emocjonującej powieści Stephena Kinga w reżyserii Edgara Wrighta, specjalisty od niesztampowego kina na pełnych obrotach i twórcy tak nowatorskich i odjechanych obrazów jak „Baby Driver”, „Ostatniej nocy w Soho” i „Scott Pilgrim kontra świat”.

W roli głównej Glen Powell – gwiazda hitów „Twisters” i „Top Gun: Maverick”, a obok niego Josh Brolin („Diuna: Część druga”), Lee Pace („Kapitan Marvel”) i Michael Cera („Barbie”). Nawet nie zapinaj pasów – to będzie jazda, w której nic Ci nie pomoże. W niedalekiej przyszłości „Uciekinier” staje się najchętniej oglądanym programem w telewizji – to śmiertelnie niebezpieczny konkurs, w którym uczestnicy muszą przeżyć 30 dni, będąc ściganymi przez zawodowych zabójców. Każdy ich ruch jest transmitowany za pomocą kamer żądnej krwi publiczności, a każdy kolejny dzień, który przetrwają, podnosi wartość wygranej.

Pochodzący z ubogiej klasy robotniczej Ben Richards (Glen Powell), którego nie stać na leczenie chorej córki, zachęcony przez przekonującego, ale równocześnie bezwzględnego producenta programu (Josh Brolin), postanawia wziąć udział w zabójczym show. Buntownicza natura, instynkt i determinacja nowego zawodnika sprawiają, że staje się on niespodziewanie ulubieńcem fanów – i jednocześnie zagrożeniem dla całego programu. Ben musi przechytrzyć nie tylko Łowców, ale także cały naród uzależniony od oczekiwania na jego śmierć.

(as)

REKLAMA
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA