Pełen muzyki jest pierwszy, premierowy w tym sezonie artystycznym spektakl szczecińskiego Teatr Lalek "Pleciuga" - "Tygrysek i kapitan Morgan" w reżyserii Grzegorza Kwiecińskiego. Publiczność miała okazję obejrzeć go w miniony weekend.
Sztukę o Tygrysku, który wyrusza w rejs po dalekich morzach, wraz z piratami, napisał reżyser. Oparł on swoją opowieść na znanych małym teatromanom historiach o Tygrysku autorstwa Hanny Januszewskiej. W tej najnowszej pasiasty bohater postanawia wyruszyć w podróż na statku prackim kapitana Morgana, Liczy na to, że zdobędzie dzięki temu większe doświadczenie niż tylko samodzielne wyprawy do sklepu Pani Makreli. Podczas rejsu wszyscy trafiają na wyspę zamieszkiwana przez rodzinę żyraf, między innymi tę o imieniu Bikini, która szczególnie przypada do gustu Tygryskowi... Co prawda, nie obywa się wtedy bez nieprzyjemnych pomyłek. Ot, choćby, kiedy piraci uważają, iż żyrafy to groźne, egzotyczne dalmatyńczyki... Finału nie zdradzę, ąle zapewniam, że widzom śmieją się wtedy buzie od ucha do ucha.
Spektakl jest bardzo barwną, pełną muzyki (w tym szant) i humoru (brawa za scenę z motylami, która szczególnie rozbawiła dorosłych) opowieścią. Dzieciom bardzo podobały się takie postaci, jak choćby papuga, ośmiornica czy wspomniany Tygrysek, znakomicie zagrany przez Martę Łągiewkę.
I jeszcze mała podpowiedź dla twórców spektaklu, zasłyszana od rodziców w kuluarach teatru - szkoda, że w programie przedstawienia nie znalazły się wytłumaczenia słówek związanych z podróżą na statku, a używanych w inscenizacji, bowiem wiele dzieci jeszcze ich nie zna.
Monika Gapińska
