Środa, 17 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Trzech przyjaciół nagrało płytę w Szczecinie. "Adelę" poznamy już wkrótce

Data publikacji: 31 grudnia 2020 r. 23:16
Ostatnia aktualizacja: 31 grudnia 2020 r. 23:16
Trzech przyjaciół nagrało płytę w Szczecinie. "Adelę" poznamy już wkrótce
Od lewej: Mateusz Banasiuk (reżyser dźwięku), Łukasz Kuropaczewski (gitarzysta), Aleksander Dębicz (pianista) i Jakub Józef Orliński (śpiewak) Fot. Warner Music Poland  

W szczecińskiej filharmonii w ostatnim czasie wielu uznanych artystów nagrywa swoje płyty.

Na początku przyszłego roku pojawi się choćby zarejestrowany w tym miejscu drugi, wspólny album znakomitych artystek - pianistki Hani Rani i wiolonczelistki Dobrawy Czocher. Z kolei prestiżowa wytwórnia fonograficzna "Warner Music Poland" podała datę premiery nowego, muzycznego wydawnictwa, które również zostało nagrane w złotej sali "lodowego pałacu". Mowa tu o albumie pt. "Adela" Aleksandra Dębicza i Łukasza Kuropaczewskiego, z gościnnym udziałem Jakuba Józefa Orlińskiego. Ci trzej panowie należą do czołówki polskich artystów młodego pokolenia, a każdy z nich ma na swoim koncie wiele osiągnięć.

- Ta sala grała z nami. Myślę, że graliśmy tu nawet lepiej niż, gdyby to było w innym miejscu - opowiadał Łukasz Kuropaczewski, w reportażu ze szczecińskiej filharmonii.

Premiera albumu "Adela" zaplanowana jest na 5 lutego 2021 roku. Znajdzie się na niej nadzwyczajny duet fortepianu z gitarą, czyli Aleksander Dębicz i Łukasz Kuropaczewski i z udziałem zaprzyjaźnionego gościa, wspomnianego Jakuba Józefa Orlińskiego. "Trzech przyjaciół, magia miejsca i muzyki sprawiają, że to wyjątkowy projekt - z aranżacjami klasycznymi, filmowymi oraz oryginalnymi kompozycjami Aleksandra Dębicza" - informuje wytwórnia w komunikacie przesłanym do redakcji.

- Wybraliśmy repertuar, który wychodzi ze światów muzyki fortepianowej i gitarowej, choć południowy duch, unoszący się nad większością utworów, może się bardziej kojarzyć z tradycją gitarową. Aranżując utwory klasyczne, starałem się wydobyć nie tylko walory brzmieniowe obydwu instrumentów, ale także ich niepowtarzalną ekspresję oraz związki kulturowe - mówi Aleksander Dębicz. - I tak np. słynną Sonatę-Toccatę d-moll K. 141 Domenico Scarlattiego opracowałem w ten sposób, żeby wyeksponować jej hiszpańskie korzenie. „Domingo”, bo pod tym tytułem pojawia się na płycie, ma więc wyraźne cechy flamenco oraz warstwę improwizowaną. Z kolei „Aranjuez Concerto BWV 1056” jest, jak sama nazwa wskazuje, połączeniem najsłynniejszego utworu na gitarę i orkiestrę, czyli „Concierto de Aranjuez” Joaquína Rodriga z Koncertem klawesynowym/fortepianowym f-moll BWV 1056 Johanna Sebastiana Bacha. Tematy z drugich wolnych części tych dzieł przeplatają się tu na zasadzie filmowego montażu równoległego, a my zamieniamy się rolami – Łukasz prowadzi temat Bacha, a ja temat Rodriga. Trzy utwory na płycie zyskały dodatkowy walor za sprawą anielskiego głosu Jakuba Józefa Orlińskiego. Warto podkreślić, że w gitarowym utworze „Água e Vinho” Egberto Gismontiego, mojej kompozycji „Quarantine Song”, a nawet w słynnej pieśni Joaquína Rodriga „Adela” głos został potraktowany bardziej instrumentalnie niż lirycznie. Być może słowa komentarza wymagają jeszcze moje cztery utwory, które pojawiły się na płycie. „Recipe”, napisałem z myślą o Łukaszu Kuropaczewskim, który jest nie tylko wybitnym gitarzystą, ale i niezwykle uzdolnionym kucharzem oraz wyrafinowanym smakoszem. Starałem się oddać proces przygotowania posiłku, od krojenia po degustację. „Quarantine Song” powstała w czasie kwarantanny w 2020 roku specjalnie na głos Jakuba Józefa Orlińskiego. Pisząc „Pedro” inspirowałem się z kolei filmami Pedro Almodóvara.

Artyści tytuł albumu zaczerpnęli ze wspomnianej pieśni Rodriga, która - jak opowiadają - stanowi emocjonalna kulminację ich wspólnego nagrania.

(MON)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA