Z Jean-Marc FESSARDEM, pomysłodawcą festiwalu Euromusicdrama – Teatr w muzyce, muzyka w teatrze, rozmawia Karol CIEPLIŃSKI
– Jak to się stało, że wpadł pan na pomysł organizacji festiwalu?
– Dla zawodowego muzyka, muzyka teatralna jest niezwykłym przeżyciem, ponieważ tak jesteśmy ukształtowani i wykształceni, że analizujemy każdy z dźwięków, z akordów, każdy najmniejszy zarys architektury kompozycji i trochę na końcu pojawiają się dla nas emocje dramaturga i aktora, które ta muzyka ma za zadanie podkreślać. To właśnie do tego przygotowują nas słynne dyktanda muzyczne (śmiech). Ale może właśnie dlatego te emocje spotęgowane muzyką dochodzą do nas ze zdwojona siłą, ponieważ jako muzycy jesteśmy po prostu bardzo wrażliwi i otwarci na każde nowe doświadczenie artystyczne. Euromusicdrama to festiwal poszukujący nowych doświadczeń. Jesteśmy więc trochę jak poławiacze pereł na oceanie słów. Jest tam oczywiście więcej wody niż tych cennych perełek, ale jeśli znajdzie się jedna – jest niepowtarzalna, oryginalna i niespotykana. Tak jak właśnie w przypadku muzyki teatralnej, która dodatkowo brzmi inaczej podczas każdego wieczoru, ponieważ nie można chyba aktorsko zagrać dwa razy tak samo tej samej emocji.
Jako klarnecista szukam może w muzyce więcej emocjonalności, więcej oryginalności, może też więcej kantyleny, która wynika ze śpiewności tego instrumentu. Klarnet to instrument mniej popularny niż skrzypce czy fortepian, lecz który może poszczycić się ciekawym i cennym repertuarem, zazwyczaj wielkich kompozytorów piszących na ten instrument u schyłku życia. Muzyka klarnetowa brzmi trochę jak testament, na przykład w Requiem Mozarta w motto wiodących, rzewnych karnetów. Przykładem może również być koncert na klarnet i orkiestrę Mozarta, który jest jego przedostatnim dziełem przekazującym wszystkie tajniki kompozycji wielkiego geniusza. Innymi interesującymi utworami są sonaty Brahmsa na klarnet i fortepian. Są one pełnym dojrzałości wyznaniem miłosnym powierzonym klarnetowi. Jako klarnecista wciąż poszukuje nowych propozycji nagrań i koncertów. Jako dyrektor artystyczny festiwalu zabiegam właśnie o tę niepowtarzalność, o oryginalność, a także o zwrócenie uwagi na sztukę, która stoi w cieniu wielkich dramaturgów, i która przechodzi z afisza do archiwów, nie mając już nigdy szansy na drugie wykonanie. Kto wie, może dzięki Euromusicdrama odkryte albo zamówione zostaną dzieła tej klasy co Arlezjanka Bizeta?
– Jaką muzyką dla klarnecisty jest warstwa dźwiękowa mszy teatralnej Missa Stadion Brevis wystawianej podczas festiwalu?
– Msza teatralna Oliviera Penarda na pewno jest utworem niezwykle wymagającym dla instrumentalisty i klarnecisty. Olivier Penard napisał piękną, oryginalną i bardzo emocjonalnie wymagającą muzykę, której zadaniem jest także przetworzenie gatunku Mszy. Jest to utwór niezwykle ciekawy również pod względem muzykologicznym i dramatycznym. Zazwyczaj mszę pisze się na zespół instrumentalny i chór, a tu kompozytor wraz z dramaturgiem pokusili się o zespół instrumentalny i… aktorów. I tak powstał utwór Missa Stadion Brevis oparty na strukturze prawdziwej mszy: Kyrie, Gloria, Credo, Sanctus, Benedictus, Agnus Dei. Patrycja Fessard również z wykształcenia muzyk i muzykolog napisała część dramatyczną, opierając się na brzmieniu archaicznej struktury rytmicznej mszy i melodyki jej tekstów łacińskich. Olivier Penard chciał oddać zarysy sylabiczne tekstu mszy, która nie zabrzmi w słowach, ale jest ukryta w kompozycji. Są to zabiegi znane kompozytorom takim jak Bach, Schumann czy Brahms, którzy posługując się sylabizacją, przekazują w zapisie nutowym ukryte słowa. Lecz nie tylko w formie jest ukryta innowacja tego gatunku. Oto fabuła Missa Stadion Brevis. Akcja rozgrywa się na stadionie piłkarskim. Słychać dźwięki trąbek i okrzyki kibiców.
Cóż nie będę chyba już nic więcej opowiadał, aby nie odkrywać wszystkich tajników tego utworu. Po prostu muszą państwo przyjść w sobotę 26 października do Studia S1 Radia Szczecin, aby posłuchać tego utworu i także wziąć udział w nagraniu tego spektaklu jako słuchowiska radiowego.
– Czy muzyka Michała Bergsona pisana na klarnet różni się od tej fortepianowej? Kompozytor z wykształcenia był pianistą. Jakie trudności wykonawcze stoją przed klarnecistą grającym Bergsona?
– Na pytanie co myślę o muzyce Michała Bergsona jako klarnecista odpowiem może właśnie w ten sposób. Gdybym nie był klarnecistą myślę, że nie byłbym ciekawym jego utworów fortepianowych, pomimo wielkiej wartości tego nieznanego kompozytora i jego kompozycji. To właśnie istnienie i niedawne wydanie dzieł na klarnet i fortepian Michała Bergsona zainteresowało mnie jego muzyką fortepianową i także muzyką na wiolonczelę, którą zaprezentujemy Państwu podczas wieczoru w Teatrze Kameralnym. Muzyka na klarnet i fortepian jest jednak bardziej, jakby to powiedzieć – „smaczkiem dla znawców”. Będzie na pewno ciekawą pozycją na następny festiwal, ponieważ z Patrycją Fessard jesteśmy na tropie nowego rękopisu w Bibliotece w Szwajcarii… No cóż, powiedziałem coś, czego miałem nie zdradzać (śmiech).
Myślę, że Michał Bergson to wspaniały melodysta i dojrzały romantyk. Jego dzieła na fortepian są na pewno lepiej napisane jeśli chodzi o wyczucie technicznych aspektów gry niż te na klarnet, ale po muzyce Bouleza czy Michaela Jarrela nie są to utwory o szalonej trudności.
– Zna pan świat teatru w Polsce. Zapewne jeszcze lepiej orientuje się pan w zagadnieniach dotyczących teatru francuskiego. Czym różnią się te dwie rzeczywistości? Jaka jest francuska muzyka teatralna?
– Teatr we Francji na pewno zwraca dużą uwagę na muzykę sceniczną, lecz coraz mniej jest kompozycji pisanych przez kompozytorów muzyki klasycznej czy nawet filmowej. Muzyka staje się warstwą muzyczną trochę pisaną „na kolanie” pod dyktando reżysera. Teatr i muzyka obierają różne, odrębne drogi. Szkoda… To właśnie dlatego Festiwal Euromusicdrama jest tak ważnym, bo unikatowym wydarzeniem na skalę Europy czy nawet świata, ponieważ chcielibyśmy, aby muzyka w teatrze była obecna w jak najlepszej postaci.
– Dziękuję za rozmowę. ©℗
* * *
W czwartek 24 października rozpoczął się Festiwal Euromusicdrama – Teatr w muzyce, muzyka w teatrze. Potrwa do 28 października. Celem organizatorów wydarzenia jest popularyzacja muzyki teatralnej i nadanie jej nowego życia – także poza sceną.
* * *
PROGRAM:
25.10.2024, godz. 18.00 | Teatr Kameralny
Michał Bergson, czyli historia o zapomnianym kompozytorze
Armand Witold - klarnet
26.10.2024, godz. 17.00 | Studio S-1 Radio Szczecin
Patrycja Fessard, Olivier Petard
MISSA STADION BREVIS spektakl teatralno-muzyczny
reżyseria: Michał Janicki
Diana Ligeti - wiolonczela
Jean-Marc Fessard - klarnet
Michał Mossakowski - fortepian
Krzysztof Kołłątaj - perkusja
Adam Opatowicz - narrator
Ewelina Bemnarek
Olek Różanek
Maciej Szczepanik
27.10.2024, godz. 17.00 | Teatr Kameralny
Warsztaty muzyczno-teatralne
Gilles Pugibet, Mirosław Kupiec, Michał Janicki
28.10.2024. godz. 10.15 | Zespól Państwowych Szkól Muzycznych im. Feliksa Nowowiejskiego
Warsztaty „Jak walczyć z tremą” prof. Piotr Piechocki