Poniedziałek, 25 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Szczecinianka - laureatką festiwalu. Wielkie brawa dla Marii Dąbrowskiej!

Data publikacji: 11 maja 2021 r. 23:11
Ostatnia aktualizacja: 11 maja 2021 r. 23:11
Szczecinianka - laureatką festiwalu. Wielkie brawa dla Marii Dąbrowskiej!
Fot. Dariusz Gorajski  

Maria Dąbrowska, aktorka szczecińskiego Teatru Współczesnego, otrzymała wyróżnienie za swój film pt. „Coś mi tu nie gra” na Festiwalu Filmów w Czasie Kwarantanny KINO 2021. NOWE HISTORIE. Decyzją jury, pod przewodnictwem reżyserki Anny Jadowskiej, nagrodzono pierwszym miejscem - spośród siedemnastu opowieści wybranych do finału - jedną produkcję, a także przyznano pięć wyróżnień.

Wspomniany festiwal zakończył się w miniony weekend na antenie TVN Fabuła. Była to druga edycja imprezy. Laureatów wyłoniło jury złożone z polskich twórców filmowych – Olgi Bołądź, Kuby Czekaja, Anny Jadowskiej i Nataszy Parzymies. "Mieliśmy bardzo trudny wybór, filmy były bardzo różnorodne i każdy z nich miał w sobie to "coś" - wielką energię i własne emocje twórcy włożone w historię" - napisali jurorzy w uzasadnieniu swojej decyzji.

Wspomniany film w reżyserii Marii Dąbrowskiej, zatytułowany jest „Coś mi tu nie gra”. Opowieść nawiązuje do fantastycznego spektaklu pt. „Kobieta zagrożona niskimi świadczeniami emerytalnymi”, granego zwykle na scenie Teatru Małego. Zatem bohaterów tego przedstawienia oglądamy teraz w filmie i to niejako w prywatnej sytuacji. To artyści, którzy marzą o trasie koncertowej, przygotowując kartki z autografami dla fanów.

Mamy jeszcze jedną dobrą wiadomość dla teatromanów - właśnie spektaklem pt. „Kobieta zagrożona niskimi świadczeniami emerytalnymi” szczeciński Teatr Mały przywita publiczność po "odmrożeniu" instytucji kultury - 30 maja o godz. 19. Występują w nim: Maria Dąbrowska i Kuba Fiszer (oboje pojawili się również w filmie). W trakcie przedstawienia widzowie usłyszą przeboje, w niepowtarzalnych interpretacjach!, m.in. grupy Lombard, Maanam, Alicji Majewskiej, Desireless (tak, tak, słynne „Voyage voyage”). Twórcy spektaklu tak o nim piszą: „Nie bójmy się słowa »recital«, nie bójmy się słowa »artystka«. Wyśpiewa piosenki, przy których nasze mamy popłakiwały cicho w kuchni, waląc tłuczkiem w schabowego. Nawet w najbardziej niewygodnych butach wystąpi tak, jakby się w nich urodziła. Jeszcze nie-oswojona, a już zagrożona. Kobieta. Człowiek. Razem z jedynym perkusistą podłączonym do rytmu wszechświata stworzą złocisty duet. Na ich niebie dwa słońca mogą płonąć jednocześnie”. ©℗

(MON)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA