Światowa premiera utworu Quincy’ego Jonesa, napisana specjalnie dla Filharmonii im. M. Karłowicza w Szczecinie, odbędzie się podczas piątkowych (19 bm.) 70. urodzin orkiestry symfonicznej tej instytucji. Wyjątkową odsłonę będzie miał też jubileusz legendy polskiej chóralistyki – Chóru Akademickiego im. prof. Jana Szyrockiego ZUT (dawniej Chóru Akademickiego Politechniki Szczecińskiej). Świętowanie 65-lecia tego zespołu to z kolei dwa koncerty w szczecińskiej Operze na Zamku – w piątek i sobotę.
– Nasz koncert ma wymiar symboliczny, bo oficjalna data pierwszego koncertu szczecińskiej filharmonii to 25 października 1948 roku. Zatem my będziemy świętować kilka dni wcześniej – mówi Dorota Serwa, dyrektor filharmonii.
Z okazji 70-lecia orkiestry szczecińska filharmonia wydała płytę pt. „Mieczysław Karłowicz – Odrodzenie”. Orkiestra symfoniczna oraz Rune Bergmann, dyrektor artystyczny i dyrygent, nagrali na nią Symfonię e-moll „Odrodzenie” op. 7 Mieczysława Karłowicza.
– Podczas wyjazdów artystycznych mam zawsze ze sobą nagrania z muzyką Mieczysława Karłowicza. Nasza płyta bardzo spodobała się w Stanach Zjednoczonych, gdzie chwalono wysoki poziom szczecińskiej orkiestry – mówi R. Bergmann. – Muzyka Karłowicza wzbudziła tam tak ogromne zainteresowanie, że kilka tamtejszych orkiestr chce zagrać ją na swoich koncertach.
Wyjątkowo będzie też na koncertach wspomnianego chóru. W pierwszym dniu obchodów jubileusz otworzy monumentalny koncert oratoryjny – „Carmina Burana”. Poza chórem wystąpią też: orkiestra Opery na Zamku, Anna Wilk – sopran, Krzysztof Machowski – tenor, Łukasz Motkowicz – baryton, Szymon Wyrzykowski – dyrygent. Drugi koncert zatytułowano „Chaps expeditions”.
– Chcę odbiec od kanonu koncertu jubileuszowego, na którym zawsze jest taki przegląd, co nasz chór zrobił w ciągu ostatnich pięciu lat. Teraz chcę pokazać kawałek świata: począwszy od Polski w pierwszej części – mówi Szymon Wyrzykowski, dyrektor artystyczny i dyrygent chóru. – Będziemy się przemieszczać po mapie kraju dzięki utworom inspirowanym folklorem. Mamy nawet utwory specjalnie napisane dla nas. W drugiej części ruszamy w świat. Tu przede wszystkim zaprezentujemy utwory, które są naszymi i profesora Szyrockiego „łupami” przywiezionymi z różnych zakątków świata, w tym na przykład z Filipin czy Turcji.
Monika GAPIŃSKA
Fot. Dariusz Gorajski