Trwa XIII Międzynarodowy Festiwal Muzyczny Sacrum Non Profanum „Muzyka naszych czasów”, poświęcony twórczości Andrzeja Panufnika (1914-1991), jednego z najwybitniejszych kompozytorów polskich i europejskich XX wieku. W poniedziałek wieczorem jego „Sinfonia Sacra” wykonana została w katedrze św. Jakuba w Szczecinie, w niedzielę w Herz-Jesu-Kirche w Berlinie, a we wtorek organizatorzy zapraszają do nadbałtyckiego Trzęsacza, gdzie festiwal powstał i gdzie ma swoje stałe miejsce.
Przypomnijmy, że Andrzej Panufnik, autor m.in. słynnej pieśni powstańczej „Warszawskie dzieci”, uciekł w 1954 r. z kraju, nie mogąc pogodzić się z metodami władz PRL i doktryną socrealizmu. Będąc na emigracji mieszkał w Londynie, dyrygował i komponował, zdobywając stopniowo coraz większe uznanie w krajach Zachodu. W Polsce aż do końca lat 70. jego twórczość była objęta zapisem cenzorskim, który na dobre przestał obowiązywać dopiero dziesięć lat później, gdy Polska Ludowa – jak się wydaje – przeszła do historii.
W tym roku pierwszy festiwalowy koncert odbył się w ubiegły piątek w Filharmonii Szczecińskiej. Rozpoczęło go przejmujące wykonanie „Uwertury tragicznej” Andrzeja Panufnika przez orkiestrę Filharmonii Lwowskiej pod batutą prof. Bohdana Boguszewskiego. Dlaczego Filharmonii Lwowskiej?
Otóż w maju tego roku festiwal Sacrum Non Profanum po raz pierwszy był na Ukrainie, we Lwowie i Iwano-Frankiwsku, z cyklem koncertów muzyki polskiej. Filharmonicy lwowscy przyjechali więc do Szczecina z rewizytą. W pierwszej części piątkowego wieczoru wykonali „Uwerturę tragiczną”, towarzyszyli też Sławomirowi Wilkowi w nastrojowo zagranym Koncercie fortepianowym f-moll Fryderyka Chopina. Także i tym utworem dyrygował prof. Bohdan Boguszewski.
Nadzwyczaj ciekawie zaprezentowali się w drugiej części koncertu, którą prowadził ich szef Volodymyr Syvokhip. Spontaniczny entuzjazm publiczności wywołali wykonaniem dwóch chyba nieznanych w Polsce utworów kompozytorów ukraińskich – poematu symfonicznego „Grażyna” Borisa Lyatoshynskiego, inspirowanego utworem Adama Mickiewicza, i „Karpackim koncertem” Myroslava Skoryka. Oba utwory, czytelnie nawiązujące do muzyki ukraińskiej, zdumiały nowoczesnością, odkrywczą, bogatą kolorystką, zachwycającą instrumentacją. Volodymyr Syvokhip dyrygował swobodnie i bardzo precyzyjnie. Wszechwładnie panował nad orkiestrą, grającą – chciałoby się rzec – doskonale. Długo w pamięci zostanie m.in. subtelna partia oboju, otwierająca i zamykająca „Grażynę”, partie instrumentów dętych z mistrzowskimi waltorniami, fletów i fagotów, perkusji, wiolonczel, kontrabasów, solo altówki w „Karpackim koncercie”, dialogi skrzypiec w tym samym utworze, solo na oryginalnych cymbałach. Słowem – filharmonicy ze Lwowa mogliby do Szczecina przyjeżdżać częściej.
Gościem honorowym tegorocznego Sacrum Non Profanum jest lady Camilla Panufnik, żona kompozytora. W Zamku Książąt Pomorskich można oglądać wystawę czarno-białych zdjęć jej autorstwa, prezentujących Andrzeja Panufnika jako artystę i ojca rodziny.
(b.t.)
Fot. Dariusz GORAJSKI