W szczecińskim kinie Pionier 1907 padł rekord. Minęło tu bowiem pół roku nieprzerwanego wyświetlania filmu „Zimna wojna”. To ewenement nie tylko w skali naszego kraju. Po ostatnim sukcesie na gali Europejskich Nagród Filmowych (opowieść zdobyła pięć nagród – za reżyserię, scenariusz, montaż, aktorską za rolę Joanny Kulig oraz tytuł najlepszego filmu roku) na pewno nie zabraknie widzów na kolejnych seansach. Dotąd w Pionierze 1907 film Pawlikowskiego obejrzało ponad 7,5 tysiąca osób.
Premiera „Zimnej wojny” odbyła się 8 czerwca. W szczecińskim kinie od tego czasu film grany jest bez przerwy. Zresztą Pionier 1907 jest jednym z trzech kin w Polsce, w których można obecnie obejrzeć opowieść z Joanną Kulig i Tomaszem Kotem.
– To najlepszy film tego roku nie tylko pod względem artystycznym, ale też frekwencyjnym – mówi Jerzy Miśkiewicz z Pioniera 1907. – Od początku przychodziło na niego dużo widzów, a niektórzy byli nawet po kilka razy. Po tym, jak świat obiegła informacja o sukcesie „Zimnej wojny” na gali Europejskich Nagród Filmowych, w niedzielę od razu mieliśmy dwa razy większą ilość osób na seansie niż na tych sprzed kilku dni. Dlatego ten film będziemy grać tak długo, jak długo będą chętni. W styczniu na pewno „Zimna wojna” będzie u nas w repertuarze.
Wspomniany polski film, w reżyserii Pawła Pawlikowskiego, porównywany jest przez zagraniczne media do choćby słynnej „Casablanki”, a na festiwalu w Cannes oraz wspomnianej gali spotkał się z entuzjazmem. Przypomnijmy, że „Zimna wojna” to opowieść luźno oparta na losach rodziców reżysera, a także na początkach słynnego zespołu Mazowsze. Akcja melodramatu dzieje się w latach 50. i 60. ub. wieku m.in. w Polsce, Berlinie, Jugosławii i Paryżu. Opowiada historię trudnej miłości dwojga ludzi, którzy nie umieją bez siebie żyć, ale równocześnie nie potrafią być razem. Głównymi bohaterami filmu są Zula i Wiktor, młoda dziewczyna szukająca szczęścia w powstającym zespole Mazurek, i dojrzały pianista. Opowieść oparta jest na polskiej muzyce ludowej, z jazzem i piosenkami paryskich barów minionego wieku w tle.
W Pionierze 1907 „Zimna wojna” pobiła rekord frekwencyjny z 2007 roku, kiedy to na ekranie tego kina nieprzerwanie przez pięć miesięcy wyświetlano francuski film o Edith Piaf – „Niczego nie żałuję”. Rok wcześniej tyle samo czasu wyświetlano polską produkcję – „Jasminum” Kolskiego m.in. z Januszem Gajosem. Z kolei po cztery miesiące w Pionierze 1907 pokazywane były filmy: „Mała Moskwa” Krzystka i „Dzikie historie” Almodovara. ©℗
Monika Gapińska
Fot. materiały producenta