Bella jest piękna i dobra o perlistym głosie, Bestia - choć początkowo szkaradna - okazuje się być wrażliwa, gdyż jest zaczarowanym księciem o blond włosach i głębokim aksamitnym głosie. Któż nie zna historii "Pięknej i Bestii"? Teraz można ją obejrzeć, w nieco zmienionej wersji, w szczecińskim Teatrze Lalek „Pleciuga”. W piątek odbyła się premiera tej baśni.
Spektakl przeznaczony został dla dzieci powyżej czterech lat, chociaż naszpikowany groźnymi wilkami i wypełniony nietoperzami las, może przestraszyć niejednego malucha. Reżyser Paweł Paszta wyraźnie lubi dreszczyk emocji, bo są jeszcze dość widowiskowe smoki i szkaradne persony na targu. Przedstawienie zrealizowane zostało z udziałem lalek niewiele mniejszych od aktorów, zaś Bestia jest dużo większych rozmiarów. Dlatego każda lalka animowana jest aż przez troje aktorów.
W baśniowej adaptacji "Pleciugi" może zaskakiwać wybór bajkowych motywów. Zabrakło w niej przyjaźni Belli z zaczarowanymi przedmiotami: Panią Imbryk i Filiżanką. Z kolei bardzo rozwinięty został wątek więzi Belli z ojcem oraz sióstr rodem z „Kopciuszka”. Tytułowych bohaterów gra sprawdzona para aktorów „Pleciugi”: Marta Łągiewka – Bella i Krzysztof Tarasiuk – Bestia. I choć ożywianie każdej z lalek, autorstwa Marii Bačovej, przez trójkę aktorów to duże wyzwanie, artystom udało się osiągnąć koordynację i stworzyć iluzję autentycznych postaci.
Tekst i fot. Elżbieta Kubera