W najbliższym czasie poznamy kilka projektów internetowych, w którym wystąpią online szczecińscy artyści. Już w przyszłym tygodniu odbędzie się premiera utworu, który połączy tutejszą Akademię Sztuki z krakowską Piwnicą Pod Baranami. Będzie to piosenka z repertuaru Marka Grechuty.
- Nie pierwszy to artystyczny most pomiędzy Szczecinem a Krakowem, ale pierwszy w tym dziwnym czasie i w związku z nim pierwszy przeniesiony całkowicie w przestrzeń wirtualną. "Dni, których nie znamy" Marka Grechuty to dość oczywisty wybór, biorąc pod uwagę zarówno metaforę obecnej sytuacji jak i samych wykonawców: muzyków przez lata wykonujących oryginał tej pięknej pieśni - uchyla rąbka tajemnicy Piotr Klimek, kompozytor, wykładowca AS. - Tym większym wyzwaniem była nowa aranżacja tak ikonicznego utworu - jego brzmienie utrwalone jest wszak w naszej pamięci z najdrobniejszymi niuansami i niełatwo jest nam przyjąć nowe spojrzenie na tak mocno zapamiętane frazy i słowa. Myślę jednak, że specyficzny sposób, w jaki pracowaliśmy nad tym materiałem i fantastyczny odzew ze strony zaproszonych studentów, artystów i wykładowców sprawiły, że udało nam się uzyskać jakąś muzyczną świeżość, a przynajmniej wykazać, że muzyczne projekty na odległość mogą być źródłem wielu nowych radości.
W nagraniu utworu weźmie udział kilkadziesiąt osób!
Już sama platforma spotkania, z ponad osiemdziesięcioma artystami, często niewidzianymi od lat, a czasem spotykanymi po raz pierwszy, jest niezwykłym "efektem ubocznym" tej inicjatywy, w którą wpisały się zarówno legendarne nazwiska Piwnicy, jak Tadeusz Kwinta, Michał Półtorak, Beata Czarnecka czy Kamila Klimczak, wykładowcy Akademii Sztuki (Jola Szczepaniak, Tomek Licak, czy Anna Tarnowska) a nawet dziekani (Barbara Halec i Tomasz Szczęsny), jak i jej absolwenci, jak choćby Borys Sawaszkiewicz, Maciek Kazuba, Ala Kruk czy Paweł Rozmarynowski - zdradza Piotr Klimek. - Ta spora grupa wykonawców nie gwarantuje - rzecz jasna - kameralnego i subtelnego brzmienia, a specyfika dokonywania nagrań (często przy pomocy telefonu lub laptopa) nie gwarantuje krystalicznej jakości poszczególnych ścieżek, ale z całą pewnością ciekawie dokumentuje naszą różnorodność i pasję, jaką współdzielimy. W sam raz na dziesięciolecie Akademii - dodaje artysta.
(MON)
Fot. Fb
