Kilka dni temu ukazała się „Sekta” – nowa książka szczecinianina Marka Stelara, autora powieści kryminalnych. Spotkanie z pisarzem odbędzie się w sobotę (13 marca) w godz. 13-15, w szczecińskiej księgarni „FiKa” (al. Papieża Jana Pawła II 8). Będzie można poprosić o autograf i chwilę porozmawiać. "Spotkanie w reżimie sanitarnym, zadbajmy o maseczki, dezynfekcję i pogodę ducha" - zapowiada właścicielka księgarni, Małgorzata Narożna.
O czym jest najnowsza powieść? Oddajmy głos wydawcy: „Jesień 2020 roku. Nadkomisarz Rędzia prowadzi sprawę morderstwa: w opuszczonych pomieszczeniach piwnicy jednego ze szczecińskich szpitali odnalezione zostają zwłoki salowego, który zniknął z dyżuru kilkanaście dni wcześniej. Okazuje się, że może mieć to związek z tajemniczym zniknięciem pacjenta oddziału neurochirurgii, który latem tego roku jako NN trafił do szpitala po ciężkim pobiciu. Charakterystyczna, śmiertelna rana, jaką zadano ofierze, wskazywać może na związek ze sprawą innego zabójstwa prowadzoną przez szczecińską policję. To jednak nie koniec łańcucha zbrodni, a kolejne, wyjątkowo koszmarne morderstwo wywraca wszystkie ustalenia do góry nogami. Czy komisarzowi uda się powstrzymać falę wstrząsających zbrodni, zanim będzie za późno?”.
I jeszcze kilka słów od autora, które opublikował w ub. miesiącu na Facebooku: "Powieść napisana pod roboczym tytułem "Przemiana" ukazuje się pod oficjalnym tytułem "Sekta". Jak można zorientować się okładce (sztos, prawda?), to kontynuacja losów komisarza Rędzi z "Blizn". (...) Teraz Was zaskoczę: to oczywiście czysty kryminał pełnej krwi polskiej, ale... to również trochę historia miłości. Takiej, która jest potężniejsza niż śmierć. To co? Miłej lektury, kochani! Aha: tak, trzecia część się pisze. I Rędzia nie będzie miał tam łatwo, o nie... Stay tuned!".
Marek Stelar urodził się w 1976 roku w Szczecinie. Tu ukończył architekturę na Politechnice Szczecińskiej. Debiutował powieścią kryminalną „Rykoszet”. W książkach Stelara Szczecin często jest tłem fabuły: „Szczecin to moje miasto, co podkreślam do znudzenia. Kocham to miasto, jestem z nim emocjonalnie związany, choć nie jest to miłość bezkrytyczna. Nie wyobrażam sobie, by moje powieści miały inne tło. Choć Szczecin nie jest pełnoprawnym bohaterem książek, jak w typowych kryminałach miejskich” – opowiada autor.
(MON)