"Wołyń 1943. Wołają z grobów, których nie ma" - to tytuł wystawy plenerowej, która od piątku ma być dostępna na Jasnych Błoniach w Szczecinie. Opowiada o wielkiej tragedii, która wydarzyła się na Kresach II Rzeczpospolitej.
- Latem 1943 roku na Wołyniu i Małopolsce wschodniej doszło do zaplanowanej przez ukraińskie organizacje nacjonalistyczne UPA i OUN akcji ludobójstwa na ludności polskiej - przypomina Instytut Pamięci Narodowej, organizator wystawy. - Według szacunków historyków w Rzezi wołyńskiej mogło zginąć nawet 60 tysięcy osób, a wliczając mordy dokonane na terenie Małopolski od 100 do 130 tysięcy Polaków - starców, dorosłych i dzieci, choć są to tylko dane przybliżone.
Wystawa planszowa opowiada historię czystki etnicznej, przedstawiając losy dwanaściorga ocalałych z niej dzieci. Ich wspomnienia oraz wspomnienia ich bliskich przywracają pamięć o zamordowanych i ocalonych mieszkańcach Wołynia, ale także układają się w obraz życia na wielokulturowych kresach wschodnich II Rzeczypospolitej, ukazując zarówno tło, przebieg, jak i konsekwencje okrutnej zbrodni. Kolejne plansze wprowadzają odbiorcę w kontekst historyczny, opowiadają o sytuacji ludności kresowej podczas okupacji, przestawiając także założenia narodowościowej polityki ukraińskiej i planowane działania OUN i UPA wobec ludności polskiej oraz Ukraińców, którzy pomagali wówczas przetrwać polskim sąsiadom. Drastyczne obrazy przedstawiające kulminacyjny moment wydarzeń - masowe mordy dokonane na Polakach mieszkających na Wołyniu – ukazane są dyskretnie, dostępne tylko przez specjalne wizjery.
Wystawa została przygotowana przez szczeciński oddział IPN, Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” i Towarzystwo Miłośników Wołynia i Polesia, autorką scenariusza jest Ewa Siemaszko. Towarzyszy jej portal edukacyjny IPN: zbrodniawolynska.pl
75 rocznica zbrodni wołyńskiej przypada na 11 lipca.
(as)