Przed sylwestrem i Nowym Rokiem powinno się pójść na spacer – niezbyt długi, bo jest niezbyt ciepło, nawet jeśli jest ciepło jak na tę porę roku. W każdym razie trzeba pójść na taki spacer, żeby w razie wyższej konieczności łatwo można było gdzieś wejść.
A łatwo wejść można do Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie, tym bardziej że w jego galeriach Gotyckiej i Wschodniej (to nazwa dość nowa) czynna jest wystawa „Piękno poza czasem”, prezentująca polskie malarstwo, rzeźbę i europejskie rzemiosło artystyczne od wieku XVII do połowy XX. Jest to prawie cały zbiór Kieleckiej Galerii Malarstwa Polskiego i Europejskiej Sztuki Zdobniczej, liczący niemal 300 dzieł. Kolekcja znajduje się co dzień w Pałacu Biskupów Krakowskich, siedzibie Muzeum Narodowego w Kielcach. W Szczecinie znalazła się nieprzypadkowo, bo w związku z gruntownym remontem pałacu.
Wystawę otwierają portrety rodowe z czasów sarmackich, autorstwa m.in. malarzy krakowskich i artystów związanych z dworem Sasów. Są też charakterystyczne dla tamtej epoki portrety trumienne. Czasy stanisławowskie reprezentuje m.in. portret Tadeusza Kościuszki, autorstwa Józefa Grassiego, z dedykacją dla Waleriana Dzieduszyckiego. Uwagę zwraca urokliwy wizerunek pięknej Elżbiety Grabowskiej de domo Szydłowskiej, namalowany przez Jana Chrzciciela Lampiego około 1830 roku. Urocza Elżbieta była ślubną żoną (drugą notabene) generała Jana J. Grabowskiego, kalwina i marszałka konfederacji słuckiej, a nadto, by nie trwonić niechybnych wdzięków – kochanką króla Stanisława Augusta. Gdy mąż zmarł, została morganatyczną żoną Jegomości, będąc już (prawdopodobnie!) matką czworga jego królewskich dzieci. Schyłek klasycyzmu to na wystawie m.in. charakterystyczny portret rodziny Borchów, autorstwa Józefa Peszki. Dzieci jest na nim mnóstwo.
Obficie reprezentowana jest sztuka wieku XIX i przełomu wieków XIX i XX. Zwracają uwagę m.in.: znany autoportret Maurycego Gotlieba, tatrzański pejzaż Wojciecha Gersona, widok słynnej katedry w Amalfii Aleksandra Gierymskiego, liczne obrazy Jacka Malczewskiego, czy też arcysłynny portret dziewczynki w czerwonej sukience, namalowany przez Józefa Pankiewicza. Obejrzeć można obrazy Józefa Kossaka, Józefa Chełmońskiego, Jana Stanisławskiego („Cerkiew nad Dniestrem”), Olgi Boznańskiej z okresów monachijskiego i paryskiego („Amazonka, „Portret Izy”, „Wnętrze pracowni”, „Martwa natura z budzikiem”), trzy prace Stanisława Wyspiańskiego („Portret Elizy Pareńskiej”, „Główka Helenki”, „Kaczeńce”) i bardzo sugestywny, tajemniczy i mroczny, uwodzący „Portret Pani B.”, autorstwa Konrada Krzyżanowskiego.
Interesująco prezentowany jest wiek XX – od sztuki art deco, po kolorystów, kapistów, awangardę i współczesność, od Wacława Borowskiego, Eugeniusza Zaka i Henryka Kuny, autora m.in. znanych głów kobiet, po obrazy Tadeusza Kantora („Kobieta z parasolką”) i Jerzego Nowosielskiego („Dziewczyna myjąca się”). Zwraca uwagę ekspresyjny, szalony „Paganini” Felicjana Szczęsnego, są wizyjne obrazy Witkacego, „Martwa natura z pieskiem” Zygmunta Waliszewskiego, martwe natury Karola Larischa, prace Władysława Strzemińskiego, Leona Chwistka, Józefa Czapskiego.
Trzecia część wystawy to rzemiosło artystyczne: szkło, ceramika, wyroby złotnicze, srebra, meble. Wśród atrakcji jest m.in. „rafaeleska” z XVII w., półmisek z Amorem, dzban apteczny (też XVII w.), skarbonka z jeźdźcami, szklane naczynie zwane kuławką z herbami Polski, Litwy i Sasów (Wettinów), arcydzieła z manufaktur Radziwiłłów i Sieniawskich, m.in. kielich w kształcie fleta, zdobiony herbem Starykoń. Nie da się przejść obojętnie obok flakonika z korkiem i czerwonymi kaboszonami, smukłego wazonu z liśćmi i owocami leszczyny, zdobionego charakterystycznie dla francuskiej firmy Émile Gallé, czy tacki z czterema kieliszkami i skośną karafką – dzieła Huty Szkła „Niemen”.
Warto pójść na tę wystawę. Nadto w zamku warto jeszcze obejrzeć cykl fotografii Artura Klimka „Egipt przed rewolucją 2011” i wystawę współczesnej irańskiej ilustracji dla dzieci.
W niedzielę i poniedziałek wystawy będą nieczynne, ale za to w sobotę (30 grudnia) wstęp na nie będzie całkowicie bezpłatny.
W niedzielę (godz. 10-15) czynne będzie Centrum Informacji Kulturalnej i Turystycznej (CIKiT) w skrzydle menniczym.
(b.t.)
Fot. Ryszard PAKIESER