Wieczór z najpiękniejszymi ariami z oper Wolfganga Amadeusza Mozarta oraz koncert z muzyką filmową - w ten sposób szczecińska filharmonia przywita swoich melomanów po trwającej blisko trzy miesiące przerwie, w trakcie której instytucje kultury były "zamrożone". "Lodowy pałac" odmrozi się zatem dla publiczności w złotej sali już 21 maja. Kolejny, stacjonarny koncert z udziałem melomanów zaplanowany jest na 28 maja. Uwaga! Sprzedaż biletów na te wydarzenia ruszy w piątek (14 maja) w samo południe za pośrednictwem strony filharmonia.szczecin.pl (bilety w kasie filharmonii będą dostępne od 21 maja od godz. 10).
Na 21 maja zaplanowany jest koncert pt. "Vivat Mozart!". Orkiestrą filharmonii poprowadzi wtedy Rune Bergmann.
- Mozart napisał dwadzieścia dwie opery, z czego dziesięć jako nastolatek. Dzięki fenomenowi ich niezwykłej świeżości i aktualności, który utrzymuje się do dzisiaj, okrzyknięty jest najlepszym kompozytorem operowym wszech czasów. Wrodzona łatwość pisania muzyki pełnej czaru i uczucia pozwoliła mu dosłownie zmiażdżyć konkurencję. W przygodę z najdoskonalszymi ariami mozartowskich oper zabierze nas Aleksandra Olczyk, która w 2021 roku zadebiutuje jako Królowa Nocy w Metropolitan Opera w Nowym Jorku - informuje Oskar Masternak, rzecznik prasowy Filharmonii im. M. Karłowicza w Szczecinie. - Z wielkim powodzeniem artystka wykonywała tę rolę już w Teatro Real, Opéra de Lille, Helsińskiej Operze Narodowej, berlińskich Deutsche Oper i Komische Oper, Badisches Staatstheater Karlsruhe i Hessisches Staatstheater Wiesbaden, Teatrze Wielkim – Operze Narodowej, Operze Nova, Joburg Opera w Johannesburgu, na Mozart Festival w nowojorskim Lincoln Center oraz na festiwalach w Perth i Adelajdzie w Australii.
Tytuł koncertu z udziałem publiczności, w ostatni piątek miesiąca, czyli 28 maja, to "Jenkins i Copland". Odbędzie się on w ramach cyklu "FILM-HARMONY".
- Nie od dziś wiadomo, że stolicą światowego kina jest Hollywood. To tam powstają największe kinowe przeboje, na które wyczekują widzowie na całym świecie. Również w Stanach Zjednoczonych powstaje najlepsza muzyka filmowa, która z powodzeniem prezentowana jest w największych salach koncertowych na świecie. Zabierzemy zatem naszych melomanów w filmową podróż z muzyką Karla Jenkinsa oraz Aarona Coplanda - zapowiada O. Masternak.
(MON)