Nie było wieczorowych strojów, ale dżinsy i t-shirty, publiczność wyłącznie wirtualna, a wykonania magiczne. Ta oprawa wizualna, jeśli tak można nazwać ten bardziej domowy niż sceniczny styl, był tu jak najbardziej na miejscu. Nikt przecież we własnym domu nie chodzi we fraku czy sukni z cekinami, prawda? Mowa tu o sobotnim koncercie w sieci, z cyklu "Domófka" z Baltic Neopolis Orchestra.
Niestety, było to ostatnie (dziewiąte!), weekendowe spotkanie z artystami szczecińskiej orkiestry i jej przyjaciółmi, wspaniałymi instrumentalistami. Pewnie sobotni występ, z przepięknym finałem, na pewno u wielu melomanów spowodował "apetyt" na więcej podobnych doznań muzycznych. Trzeba mieć zatem nadzieję, że może jeszcze zdarzy się podobny, domowy koncert. Zwłaszcza że zapowiedź występu, przez artystów BNO, zostawiła niejako furtkę na taką ewentualność...
"Ta ostatnia ... Domófka", bo pod takim tytułem odbył się koncert, była wyjątkowa. Artyści zagrali bowiem prosto ze swoich domów z Argentyny, Hiszpanii, Bułgarii, Węgier i Polski. A oto oni: Vasko Vassilev (artysta ma za sobą współpracę z takimi gwiazdami, jak Plácido Domingo, Sting i Rolling Stones!!!) – skrzypce, Sandor Javorkai – skrzypce, Emanuel Salvador - skrzypce, Marcelo Nisinam - bandoneon, Andriy Viytovych - altówka, Emilia Goch Salvador – altówka, Piotr Więcław – wiolonczela, Paweł Jabłczyński - kontrabas, Michał Francuz - fortepian. Tu jedno wyjaśnienie. Otóż wspomniany altowiolista na co dzień mieszka w Londynie, ale wystąpił prosto z Hiszpanii, bowiem od dwóch miesięcy - z powodu pandemii - nie może się dostać do siebie do Wielkiej Brytanii.
Podczas sobotniego koncertu zabrzmiały m.in. utwory Bartoka oraz Cohena (Jeremy'ego), a na finał - "Smoke gets in your eyes", czyli kompozycja Jerome'a Davida Kerna z lat 30. ub. wieku, którą w późniejszych latach wykonywali - z tekstem - m.in. grupa The Platters, Bryan Ferry czy Barbra Streisand.
Uwaga! Kolejny koncert, z cyklu "The Best of BNO", odbędzie się w najbliższy czwartek (28 bm.) o godz. 21. Z kolei dziewięć "domófkowych występów" ciągle można wysłuchać i obejrzeć w internecie. ©℗
(MON)
Fot. Ryszard PAKIESER