Czy za wybitnym dziełem „czwartego wieszcza” kryje się choroba? Co spowodowało, że na weselu Lucjana Rydla pisarz spędził czas na obserwacji, a nie zabawie? Czy autor „Wesela” już wtedy był chory? Na te i inne pytania będzie można usłyszeć odpowiedzi podczas środowego (15 stycznia) spotkania w Zamku Książąt Pomorskich, w ramach „Szkoły zdrowia".
Środowe spotkanie odbędzie pt. „Wielcy artyści wobec choroby - Stanisław Wyspiański i jego Kraków". Początek o godz. 17, w Sali Literackiej. Bilety - 5 złotych. Prowadzenie i oprawa muzyczna - prof. Jacek Rudnicki
„Czy Panu w oczy kiedy śmierć zajrzała? – mnie ona w oczy patrzy co dzień" – pisał Wyspiański w jednym z listów do przyjaciół. Artysta zaraził się syfilisem, chorobą dawniej nieuleczalną. Objawy kiły łagodzono wcieraniem maści rtęciowej i preparatami jodu, ale organizm Wyspiańskiego bardzo źle znosił tę kurację. Choroba zatem czyniła stałe postępy - zaatakowana została też jama ustna, zapadły się kości nosa, artysta miał kłopoty z oddychaniem. Wyspiański z trudem przełykał i niewyraźnie mówił. Pojawiły się również charakterystyczne dla choroby, na którą cierpiał, takie zaburzenia, jak stany lękowe i halucynacje, a także postępujący paraliż.
Wykład przybliży słuchaczom mało znane aspekty życia i twórczości genialnego artysty oraz jego zmagań ze śmiertelną chorobą. Spotkaniu będzie towarzyszyć autorska prezentacja multimedialna.
(MON)