Za nami przedostatni już koncert 53. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej w Kamieniu Pomorskim. Tym razem muzyczna uczta rozpoczęła się z blisko dziesięciominutowym opóźnieniem, by wszyscy zainteresowani uczestniczeniem w niej zdążyli kupić bilet.
Po zapowiedzi prowadzącego koncert Mirosława Kosińskiego zabytkowa katedra wypełniła się muzyką organową Nicolausa Bruhnsa, Dietricha Buxtehudego, Jana Sebastiana Bacha i Ferenca Lista, entuzjastycznie przyjętą przez licznie przybyłą publiczność. Za kontuarem kamieńskiego „króla instrumentów” zasiadł tym razem dr Arkadiusz Bialic, absolwent klasy organów Akademii Muzycznej w Krakowie z 2000 r. (prowadzonej przez dyrektora artystycznego festiwalu prof. Józefa Serafina) oraz uczelni muzycznych we Freiburgu i Frankfurcie nad Menem, w którym kształcił się pod okiem wybitnego francuskiego organisty prof. Daniela Rotha.
Ze swym frankfurckim mistrzem Arkadiusz Bialic spotkał się po raz pierwszy w Kamieniu, gdy jako student brał udział w prowadzonym przez niego kursie mistrzowskim w 1997 r. podczas 33. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej. A. Bialic jest zdobywcą wielu nagród na międzynarodowych konkursach organowych. W 2002 roku, jako pierwszy i jak dotąd jedyny Polak, został laureatem prestiżowego Międzynarodowego Konkursu Organowego Grand Prix du Chartres we Francji. Jest pracownikiem naukowym Katedry Organów krakowskiej Akademii Muzycznej oraz fundatorem i prezesem Fundacji Ars Organi im. Bronisława Rutkowskiego.
Kameralna część piątkowego (189 bm.) koncertu należała do Chóru Męskiego im. św. Serafina Sarowskiego z Serbii. Zespół istnieje od 1995 r. przy klasztorze św. Melanii Młodszej w mieście Zrenjanin. Obecnie tworzy go siedmiu wokalistów – czterech tenorów, baryton i dwa basy.
Na repertuar zespołu składa się muzyka cerkiewna (autorstwa kompozytorów greckich, rosyjskich i serbskich) oraz ludowa, którą w dwóch odsłonach swego występu chórzyści zaprezentowali w kamieńskiej katedrze. Swym śpiewem wzbudzili zachwyt festiwalowej publiczności, która gromkimi oklaskami dwukrotnie zachęciła artystów do bisowania.
Tekst i fot. Błażej Bubnowicz
Na zdjęciu: Serbski Chór Męski im. św. Serafina Sarowskiego