Bisy i aplauz na stojąco zakończyły piątkowy koncert w Filharmonii Szczecińskiej. Światowej sławy kwintet Canadian Brass został entuzjastycznie przyjęty przez publiczność. Wirtuozi instrumentów dętych blaszanych w mistrzowski sposób raczyli słuchaczy utworami muzyki klasycznej, filmowej i rozrywkowej.
Zaprezentowali zaaranżowane i wykonane z finezją kompozycje m.in. Bacha, Schumanna, Gershwina, Lennona i McCatney'a. Publiczność - także międzynarodowa - nie szczędziła im braw. Canadian Brass to zespół znany na całym świecie, koncertuje w największych salach koncertowych, jak Carnegie Hall. Działa od 1970 r. i ma na swym koncie ponad 90 wydanych płyt. W skład zespołu wchodzą dwaj trębacze oraz muzycy grający na waltorni, puzonie i tubie.
W piątkowy wieczór w Szczecinie Canadian Brass po mistrzowsku wykonywał bardzo różnorodny repertuar. Oprócz umiejętności technicznych, zachwycili publiczność umiejętnością stworzenia niepowtarzalnej atmosfery i spontanicznym nawiązywaniem kontaktu z słuchaczami. Nie zabrakło też miejsca na żart, dowcip. Muzycy nie tylko grali, ale także śpiewali, a nawet... tańczyli. Na zakończenie koncertu przygotowali prawdziwy show w postaci kanadyjskiego baletu we własnym wykonaniu muzycznym (m. in. Czajkowski, Strauss) oraz choreograficznym. (el)
Fot. Ryszard PAKIESER