Niedziela, 13 kwietnia 2025 r. 
REKLAMA

Miniatury, wspomnienia i niezabawki. Małe jest piękne w Muzeum Techniki i Komunikacji

Data publikacji: 12 kwietnia 2025 r. 19:21
Ostatnia aktualizacja: 12 kwietnia 2025 r. 19:21
Miniatury, wspomnienia i niezabawki. Małe jest piękne w Muzeum Techniki i Komunikacji
Jedna z eksponowanych miniatur Urszuli Kwietniewskiej- Łacny przedstawia szczecińskie Muzeum Techniki i Komunikacji, a w jego wnętrzu - kuratorkę wystawy, Sabinę Wacławczyk, tyle że w formacie niespełna 2 cm. Fot. Arleta Nalewajko  

To nie są zabawki. Choć świat w miniaturze zachwyca i kusi. Powstał ze wspomnień Urszuli Kwietniewskiej- Łacny, a dzięki latom jej misternej pracy. Od soboty (12 kwietnia) 21 wykonanych przez nią miniatur można oglądać na nowej wystawie w Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie.

Właśnie ktoś nakrył do stołu. W głębokich talerzach czeka barszcz uszkami, pierogi, śledzie, karp i ryba w galarecie. Dwójka dzieci zagląda do wózka najmłodszego, który zasnął z ukochaną przytulanką - misiem. W otwartej szufladzie błyszczą srebrne sztućce. Na łasuchów czekają mazurki, makowce, nawet tort i pomarańcze. Na ścianie „pamiątka pierwszej komunii" - starszych sióstr zdjęcia. Nikt nie przegania kota, który na kanapie bawi się kłębkiem błękitnej włóczki. Na gramofonie płyta. W jednym kącie stary skrzyniowy zegar wybija godzinę. W drugim - kaflowy piec ogrzewa pokój w oczekiwaniu na nadejście gości. Fajansowe filiżanki wciąż puste. Aż chciałoby się zajść do tego domu...

Każdy z takich miniaturowych „domków" to zaproszenie do podróży w przeszłość - do świata dzieciństwa, warsztatów ginących zawodów, do odwiedzenia maleńkich sklepów, który niepowtarzalny klimat zniknął wraz z pojawieniem się wielkopowierzchniowych molochów. Do wspomnień o cygańskich taborach, których wozy niegdyś błądziły po wsiach i miasteczkach. Do kuchni, w której kobiety lepiły pierogi, do małomiasteczkowego starego kina, w którym brano też śluby, do opustoszałego kościoła. A także do historii poniemieckiego dziedzictwa regionu.

- Wystawa zachwyci zarówno dzieci, jak i dorosłych. Jedni będą podziwiać niezwykłe detale, drudzy odkrywać przedmioty sprzed kilkudziesięciu lat i zaginione światy zaklęte w pudełkach - przekonuje Sabina Wacławczyk, kuratorka wystawy.

Wernisażowi wystawy pt. „To nie są zabawki" towarzyszyło spotkanie z autorką misternych miniatur. Moderatorką dyskusji była Barbara Markowska z Miejskiej Biblioteki Publicznej oraz Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. W rozmowie nawiązywano do trzech książek: „Poniemieckie” Karoliny Kuszyk, „Odrzania” Zbigniewa Rokity oraz „Niedopolska” Sławomira Sochaja.

Wystawa miniatur jest dostępna w podziemiu i w godzinach otwarcia muzeum przy ul. Niemierzyńskiej. Wstęp za biletami.  ©℗

(an)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA